Science – fiction ma się dobrze, a Netflix nie ustaje w próbach przedstawiania nowych serialowych czy filmowych odsłon tego gatunku. Po Anihilacji, która pozostawiała we mnie smutne uczucie rozczarowania, Bright łapiącym wiele srok za ogon i nie do końca udanym acz wciągającym i interesującym Altered Carbon, przyszła pora na serial familijny. Nie doświadczymy tutaj mrocznej opowieści o upadku człowieka, niszczejącym świecie, ale przystępną opowieść o pokonywaniu własnych słabości i doskonaleniu własnych umiejętności. Zagubieni w kosmosie są dobrym odświeżeniem serialu z lat 60.  o uroczej rodzince, która wyrusza w podróż na odległą planetę, by rozpocząć nowe życie.

Zagubieni w kosmosie

LOST IN SPACE

Robinsonowie to rodzina z problemami. Ojciec wojskowy (Toby Stephens) nie potrafi się odnaleźć w familijnych strukturach, gdzie Maureen (Molly Parker) bezwarunkowo przejmuje dowodzenie. Jednak wraz z nią i trójką dzieci znajduje się w statku kosmicznym, by przenieść się na Alpha Centuri, gdzie będą mogli wspólnie stawiać czoła nowym wyzwaniom. Nie jest im jednak dane bezpiecznie dotrzeć do przyszłego domu. Po niewytłumaczalnej katastrofie promu lądują na nieznanej planecie, gdzie każdy z nich będzie się musiał zmierzyć ze swoimi lękami: czy to ze zbytnią pychą, czy niewiarą we własne umiejętności.



Zagubieni w kosmosie przedstawiają bohaterów, z którymi łatwo się utożsami.

Will (Max Jenkins), Penny (Mina Sundwall) i Judy (Taylor Russell) stają przed niesamowitymi wyzwaniami, odkrywają nową planetę i muszą się nauczyć współpracy oraz wzajemnego szacunku. Mają w sobie spore pokłady energii i uroku – choć daleko im do dzieciaków ze Stranger Things – dzięki czemu chce się kibicować ich poczynaniom. To właśnie dzięki nim Zagubieni w kosmosie stają się lekką i przyjemną serialową opowieścią dla całej rodziny. Nie zapiera tchu w piersi, ale pozwala z zaangażowaniem śledzić ich losy.

Zagubieni w kosmosie

LOST IN SPACE

Po odcinkach 1-5 z lekką nutką niepewności czekam na to, co wydarzy się dalej. Szczególnie, że twórcy doskonale bawią się cliffhangerami, wprowadzają nowe postaci i budują zróżnicowane charaktery. A to wszystko w intrygującej wizualnie kosmicznej otoczce. Twórcy nie szarżują z nadmiarem CGI, wykorzystują otaczające ich elementy i prawdziwie zachwycają urokiem nowej planety – piękne i niebezpieczeństwem przyrody. Serial intryguje interakcjami między bohaterami, kładąc duży nacisk na osobowość postaci oraz ich zachowanie w kryzysowych sytuacjach. To oni niosą na swoich barkach całą fabułę, kiedy wizualna otoczka staje się miły dopełnieniem. Obraz nie przysłania tego, co najważniejsze – ludzi z ich słabościami, jak i mocnymi stronami.

Przyjemna rozrywka dla całej rodziny, pełna tajemnic i niespodzianek.

O ile fabuła opiera się na dość prostych założeniach, całość nie trąci myszką i staje się sympatyczną rozrywką. Zagubieni w kosmosie nie są niczym przełomowym, ale potrafią intrygować, rozczulać i trzymać w napięciu. Szczególnie, że na nieznanej planecie czai się wiele niebezpiecznych niespodzianek, z którymi trzeba stanąć do walki.

 

netflix.com/lostinspace 

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply