W jednej ze szkół dochodzi do strzelaniny. Giną młodzi ludzie, a o zbrodnie zostaje oskarżona nastoletnia Maja. Ruchome piaski przedstawiają dziewczynę zamkniętą w więziennych czterech ścianach, która próbuje zrozumieć, jak doszło do tragedii. Wspomina swój związek z Sebastianem, a także napięte relacje między rodzicami. W pierwszym szwedzkim serialu dla Netflixa zagrali Hanna Ardéhn i Felix Sandman. Młodzi, zdolni i ze świeżym spojrzeniem. Opowiedzieli nam o pracy nad serialem.

Quicksand

Ruchome piaski to książka, która w Szwecji stała się bestsellerem. Na jej podstawie powstał scenariusz waszego serialu. Jak odebraliście lekturę i czy to ona była dla was głównym źródłem informacji?

Felix: Przeczytałem książkę i byłem trochę przerażony ze względu na małą ilość informacji o Sebastianie. Zastanawiałem się, jak mam go zagrać, jak stworzyć…

Hanna: Pamiętam, że byłam zachwycona książką. Była dobrze napisana. Poruszała wiele tematów, opowiadała o związkach i o dysfunkcyjnych relacjach między przyjaciółmi. A do tego tak wiele działo się między Mają i Sebastianem, ich rodzicami. To fantastyczny materiał i byłam niezwykle podekscytowana, że stanę się częścią tej opowieści. 

Maja jest bardzo tajemnicza i zamknięta w sobie. Jak udało ci się utrzymać wszystkie emocje na wodzy?

Hanna: Nie chcieliśmy opowiadać wszystkiego dokładnie tak, jak w książce, w której myśli Mai były główną narracją. W serialu musiałam polegać na ekspresji i mimice, która może być interpretowana na różne sposoby w zależności od tego, po której stronie opowiada się widz. 

Miałaś na planie przestrzeń do eksperymentowania?

Hanna: Głównie polegałam na reżyserze. Przed nagrywaniem scen dużo rozmawialiśmy o mojej postaci i o tym, co będzie się z nią działo. Reżyser zadawał mi pytania, o czym myśli Maja i w jakim momencie teraz się znajduje. W ten sposób razem wymyślaliśmy rzeczy, których mogę spróbować. To była bardzo dobra współpraca.

Quicksand

Nie odczuwałaś presji, że na twoich barkach znajduje się fabuła całego serialu? Jesteś prawie w każdej scenie. 

Hanna: Czułam się tak dobrze, próbując różnych rzeczy na planie, że zapominałam o odpowiedzialności, która na mnie ciążyła. Po prostu wyparłam ten temat. Starałam się skupić na zadaniach, które mam do wykonania każdego dnia. Na planie stworzyliśmy jedną wielką rodzinę, dlatego czułam się bezpiecznie. 

Sebastian jest postacią niejednoznaczną. Sporo miesza w życiu Mai. Jak czułeś się w roli bad boya?

Felix: To było bardzo interesujące i trochę zabawne doświadczenie. Uważam, że to dobry początek mojej przygody z aktorstwem. Szczególnie, że do tej pory zajmowałem się muzyką. Zawsze wydawało mi się, że pojawię się w jakimś filmie muzycznym, będę śpiewał albo grał. Ruchome piaski są czymś zupełnie innym. Dzięki temu serialowi mogłem żyć życiem złego chłopaka. 

Hanna: Felix jest najmilszą i najbardziej wrażliwą osobą, jaką kiedykolwiek miałam okazję poznać. Sebastian był zupełnym jego przeciwieństwem. 

Felix: Dzięki czemu mogłem zawędrować w mroczne rejony mojej osobowości. 

W serialu pojawia się wiele bardzo trudnych scen, głównie emocjonalnie. Jak sobie z nimi radziliście?

Felix: Zdarzały się dni, że oboje płakaliśmy. Niektóre sceny odczuwaliśmy naprawdę bardzo intensywnie. Dużo ze sobą rozmawialiśmy. Mówiliśmy o tym, jak się czujemy, jak odbieramy daną scenę. Pod koniec dnia zawsze było łatwo pozbyć się tej postaci ze mnie, ponieważ między ujęciami prowadziliśmy normalne rozmowy i byliśmy sobą. Hanna bardzo dużo śpiewała. 

Hanna: A ty opowiadałeś zabawne historie i dowcipy. 

Co było dla was najtrudniejsze?

Hanna: Kiedy Mai, podczas przesłuchania, puszczają wszystkie emocje. To było bardzo trudne, ponieważ jestem opanowaną i kontrolującą się osobą, a tutaj musiała bardzo dużo krzyczeć. Ciężkie były sceny między Mają i Sebastianem, kiedy ich związek zaczyna zmierzać w złym kierunku, a sytuacja staję się bardzo emocjonalna. Wtedy sporo płakaliśmy między scenami. Tuliliśmy się do siebie i przepraszaliśmy siebie nawzajem.

Felix: Dla mnie najtrudniejsze było to, że każda scena wyglądała bardzo realnie. Najtrudniejsze były dla mnie momenty, w których Sebastian był na haju albo pijany. Nie chciałem, żeby to wyglądało na przerysowane i niewiarygodne. 

Serial Netflixa pojawi się w wielu krajach. Macie nadzieję, że to pomoże waszej międzynarodowej karierze?

Hanna: Starałam się nie myśleć o tym, jak wielki zasięg ma Netflix. Skupiałam się na zadaniach, które mam do wykonania. Mam nadzieję, że ta historia dotrze do ludzi i ich poruszy. Jestem szczęśliwa, że byłam częścią tego projektu…

Felix: Hanna na pewno pojedzie do Hollywood!

Macie swoje ulubione produkcje Netflixa?

Hanna: Taśmy Teda Bundy’ego.

Felix: Dla mnie ulubionymi serialami są NarcosBlack Mirror. 

Related Posts

Sad dziadka czyli Wołyń ujęty zupełnie inaczej niż nas przyzwyczajono. Rozmawiamy z reżyserem...

Wystąpiła w wielu znanych serialach telewizyjnych, takich jak „Belfer” czy „Barwy szczęścia”. W...

„Nie myślę o „Słoniu” jako o filmie prowokacyjnym albo moralizatorskim. To czuła i delikatna...

Leave a Reply