Czy strach przed nieznanym powinien nas powstrzymywać od działania? Wyfrunięci to pełna pozytywnej energii bajka dla najmłodszych, w której otwartość na przygodę gra pierwsze skrzypce. Lekki i przyjemny humor, wyraziste postaci i podnoszący na duchu morał sprawiają, że to przyjemny seans dla całej rodziny.

Wyfrunięci: by odkryć świat wystarczy jedno machnięcie skrzydeł

Rodzinna Mallardów to kaczki mieszkające w Nowej Anglii, które jako nieliczne nie migrują do ciepłych krajów. Tata z zamiłowaniem do rutyny, wujaszka uwielbiający znane sobie cztery kąty, gotowa na przygodę mama i dwójka dzieci. Gdy pewnego dnia w ich stawie pojawia się radosna gromadką podróżników opowiadająca o niesamowitych przygodach, w części rodziny budzi się pragnienie poznawania świata. Po drobnych pertraktacjach Mallardowie przygotowują się do wyprawy na Jamajkę. Oczywistym jest to, że już za rogiem czeka ich wyzwanie, któremu muszą stawić czoła. Zresztą na każdym kroku będą sprawdzać swoje umiejętności, zdolność współpracy i elastyczność w radzeniu sobie z nieznanymi sytuacjami. 

mat. prasowe

Przeczytaj także: Co w duszy gra

Benjamin Renner tworzy barwną opowieść o stawianiu czoła wyzwaniom. Stworzeni w studio Illumination (odpowiedzialne za takie produkcje jak Mionionki czy Sekretne życie zwierząt domowych) Wyfrunięci dostarczają świetnej rozrywki dla całej rodziny. Pełne w niej trafnego humoru, charyzmatycznych bohaterów i przesłania, które pozwoli na rozmowy z najmłodszymi. Wyprawa w nieznane może budzić strach, ale odkrywanie świata jest doskonałą okazją do rozwoju i przełamywania własnych słabości. Twórcy pokazują, że podróże kształcą, zbliżają do siebie członków rodziny, a także wzbogacają nas o nowe doświadczenia i znajomości. Nie wszystko jest usłane różami, ale niepowodzenia nie powinny nas powstrzymywać przed dalszym kroczeniem przed siebie.

Wyfrunięci bywają trochę naiwni, ale to nie ma znaczenia w tej celebracji otwartości na drugą istotę, przygodę i własne możliwości. Świat stoi przed nami otworem, trzeba się tylko odważyć i zrobić ten pierwszy krok, by go odkrywać.

daję 6 łapek!

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply