Maj 1968 roku w Paryżu był gorący. Miasto zalała fala protestów, które przeniosły się na całą Europę. Obywatele postanowili wyrazić swoje niezadowolenie. W W ukryciu Lionel Baier czerpie z autobiograficznej powieści Christophe’a Boltanskiego, by opowiedzieć rodzinnych perypetiach na tle ważnych narodowych wydarzeń.
W ukryciu: c’est la vie
Christophe ma 9 lat i raczej beztroskie podejście do życia. Chłopiec spędza czas z nieco zwariowaną rodziną, przepełnioną artystycznymi duszami i politycznymi aktywistami. Gdy wybuchną protesty, będzie musiał spędzić kilka dni u babci i dziadka. Gdzieś pomiędzy zabawą a szkołą, stanie się świadkiem przełomowych momentów dla dorosłych. Ponad dwadzieścia lat po zakończonej wojnie dowie się czegoś o rodzinnej przeszłości i wyruszy w podróż do korzeni, która być może na zawsze odmieni jego życie.
W ukryciu przypomina przygody Mikołajka, ale wisi nad nim ciężar politycznego wymiaru. To opowieść o wielopokoleniowej rodzinie, która spędza razem czas latem 1968. Baier wraca jednak we wspomnieniach do 1942 roku, kiedy młode małżeństwo musiało znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, gdzie żydowskie pochodzenie oznaczało śmierć.
Przeczytaj także: The Ice Tower
Na czele całej rodziny stoi prababcia, która popala papierosy i zatapia się we wspomnieniach o swojej młodości w Odessie. Dziadkowie to dokumentaliści, którzy w szalony sposób przemieszczają się po mieście w swoim Citroenie. Do tego mamy dwóch wujków: rozdartego artystę i dziennikarza, którzy nie chcą opuścić domowego gniazda. Dorośli upatrują w nim bezpiecznej przystani w niespokojnych czasach. Christophe przygląda się tej mieszance charakterów, podczas gdy jego rodzice protestują z pozostałymi obywatelami Paryża.
Baier rozpoczyna swoją opowieść z prawdziwym optymizmem i humorem, jakbyśmy właśnie wyruszali na jedną z ciekawszych przygód swojego życia. Młody narrator z uśmiechem biega po domu, wypatruje ukrytego gdzieś kota i spędza czas z zatopioną w przeszłości prababcią. Z biegiem czasu W ukryciu przybiera coraz bardziej poważne tony. Gdy na jaw wyjdzie przez lata przemilczana kryjówka, która ocaliła życie jednemu z członków rodziny, film staje się nostalgiczną rozprawą o cieniach przeszłości. Takie jest życie – zdaje się mówić Baier – pełne smutków i radości, które warto dzielić z innymi.

daję 6 łapek!