– daję 6 łapek!

Dan Chisu, podobnie jak Cristi Puiu, bierze na warsztat rumuńską rodzinę. Przygląda się jej w krzywym zwierciadle. Portretuje świat w mikroskali, skupiając się na wzajemnych animozjach i zatargach z przeszłości, aby opowiedzieć o podejściu do życia starego i młodego pokolenia, zachwycie Zachodem i religijności. Jedno jest pewne, to nie będą zwykłe Urodziny!

Urodziny

Urodziny

Radu Maligan (Mircea Albulescu) ma 94 lata i coraz bardziej brakuje mu sił do samodzielnego funkcjonowania. Codziennie musi liczyć na pomoc ze strony rodziny, która w karykaturalny sposób próbuje rządzić ostatnimi dniami jego życia. Wszyscy zbierają się w jego domu, gromadzą wokół stołu i odkrywają prawdziwe twarze. Jedni czyhają na majątek Radu, inni pragną rozliczenia z dawnych grzechów, ale największa sprzeczka wynika z – o dziwo! – religijnych powodów. Dzieci i wnuki żyją w cieniu grzechów protoplasty rodu, który, podczas rządów Nicolae Ceaușescu, zajmował wysokie stanowisko. Choć Radu od lat pozostaje ateistą, rodzina na jego urodziny zamawia popa, księdza i psychologa, wierząc w ostatecznie rozliczenie z przewinieniami.



Urodziny przy stole gromadzą prawdziwe osobistości. Na uroczystość przybywają dawni współpracownicy Radu, jednych dopadła demencja, inni wciąż pamiętają, jakie rzeczy wykonywali na polecenie swojego przełożonego. Do Rumunii przylatuje również wnuczka, która od lat układa sobie życie w Paryżu. Wszyscy ubierają się w najlepsze piórka, matka chwali się dziećmi odnoszącymi sukcesy, a dziadek bezwładnie leży w łóżku, by potem być przenoszonym z miejsca na miejsce niczym wyprana z życia kukiełka.

Urodziny

Urodziny

Dan Chisu wodzi kamerą pomiędzy poszczególnymi gośćmi. Jest roztrzęsiony i pełen emocji. Do tego pełen ironicznego zacięcia. Pokazuje przywary swoich bohaterów, podgląda gdzieś pomiędzy posiłkami, skupiając się na ich skrywanych problemach i wadach. Dziadek patrzy na nich bez słowa. Pełen smutku i rezygnacji. Nie pozostało mu nic innego, jak nudne oczekiwanie na śmierć. Czy interesowna i rozkrzyczana rodzina będzie w stanie zaakceptować jego rezygnację i milczenie?

Urodziny do złudzenia przypominają Sieranevadę. Rozpoczynamy od samochodowej podróży, aby wejść do klaustrofobicznej przestrzeni mieszkania, w którym narasta od wzajemnych pretensji i niespełnionych oczekiwań. Chisu ciekawie rozkłada akcenty, przyciąga uwagę i bawi, pokazując, że rumuńska nowa fala ma się całkiem dobrze.

Related Posts

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Leave a Reply