-daję 7 łapek!

Kiedy przesądy przejmują kontrolę nad światem, trudno oddychać pełną piersią i chwytać życie pełnymi garściami. Przekonuje się o tym Muzamil (Mustafa Shehata), który – według miejscowego proroka – będzie żył tylko 20 lat. Co można zrobić z ograniczonym czasem na ziemi? Wyjścia są dwa: carpe diem albo biernie zatopić się w oczekiwaniu na nieuniknione. Amjad Abu Alala w Umrzesz, mając 20 lat pokazuje, jak ważne jest poznanie prawdziwego życia.

Przeczytaj także: Nowy porządek

Debiutujący reżyser potrafi zatopić się sudański krajobraz, a światło i cień uczynić dodatkowym bohaterem opowiadanej historii. Pejzaże pełne słońca i barw kontrastują z ciemnymi i ponurymi wnętrzami, radość życia z marazmem oczekiwania na śmierć. Umrzesz, mając 20 lat to filmowa wędrówka pełna religijnych aluzji, która stawia pytania o sens życia. Na szczęście Alala nie uderza w wysokie tony, skupiając się na indywidualnych przeżyciach głównego bohatera.

Muzamil jest jedynym synem Sakiny (Islam Mubarak). Tuż po jego narodzinach zabiera go do miejscowego proroka, by pobłogosławił dziecko i modlił się o jego szczęśliwą i zdrową przyszłość. W trakcie uroczystości słyszy złą wróżbę, że jej syn umrze w wieku 20 lat. Ta przepowiednia określi życie chłopca i całej jego rodziny. Ojciec, nie mogąc znieść presji i smutku, jakim jest wypełniona przyszłość, wyjeżdża z miasta. Z kolei Sakina staje się nadopiekuńcza i na nic nie pozwala Muzamilowi. Chowany pod kloszem nie ma znajomych i przyjaciół. Nigdy nie bawił się z rówieśnikami. Nie uczy się czytać czy pisać. Całe jego życie podporządkowane jest nieuchronnej przyszłości. 

Przeczytaj także: Ema

Wbrew wszystkiemu i wszystkim Muzamil pragnie żyć (choć często paraliżuje go strach). Chłopak uczy się u nowego szejka i szybko okazuje się, że jest uzdolniony. Przyjaźni się z Naiemą (Bonna Khalid) oraz przybyłym z dalekich podróży Suleimanem (Mahmoud Alsarraj). To oni stają się bodźcem dla Muzamila do poznawania rzeczywistości, przeżywania emocji i pragnienia czegoś więcej niż bierne doczekanie 20-tych urodzin.

Umrzesz, mając 20 lat nadzieja spotyka się z fatalizmem, a mrok ze światłem. I choć Alala sięga po proste i czasami zbyt oczywiste alegorie (na przykład kadra, w którym Sakina trzyma Muzamila niczym Maryja Jezusa na słynnej piecie czy wykorzystanie kina, filmów jako okna na świat), trzeba przyznać, że umiejętnie przyciąga uwagę. Ten film jest odświeżający niczym błękit Nilu i duszny skwarem pustyni. Dobry debiut.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply