Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od pierwszego wejrzenia. Jednak widzowie go kochają, a ludzie gromadzą wokół niego. Mężczyzna w średnim wieku, który lata świetności ma dawno za sobą, będzie musiał stawić czoła nowej rzeczywistości. Paweł Demirski w serialu Udar wchodzi w rejony, które raczej dalekie są od blichtru i glamouru. Jest przy tym niebywale zabawny i świeży.
Udar: Kiedy życie krzyżuje twoje plany
Jacek (Jacek Poniedziałek) swoją karierę zaczynał w latach 90-tych. Czasy się zmieniły, producenci telewizyjni oczekują już czegoś innego, a tempo życia coraz częściej przerasta nasze możliwości. Otoczony wiernymi współpracownikami: agentką (Monika Frajczyk) i asystentem (Jan Sobolewski) i przyjaciółmi Krzyśkiem (Rafał Maćkowiak), Martą (Marta Malikowska), Teresą (Ewa Skibińska) i Benkiem (Konrad Eleryk) próbuje utrzymać się na powierzchni. Wszystko się zmienia, gdy trafia do szpitala po udarze. Kończy się bywanie w klubach i zabawa. Zaczyna nowe życie.
Udar opowiada nie tylko o powrocie do normalności po udarze. To historia wielu osobowości, które zbłąkane we współczesnym świecie próbują poukładać sobie życie. Demirski wprowadza barwnych bohaterów, dzięki czemu aktorzy mają przestrzeń, by rozwinąć skrzydła. Choć w tej wybuchowej mieszance, panuje mały chaos, trzeba przyznać, że z zaangażowaniem śledzi się ich losy. W końcu przyglądamy się postaciom, które w szalonym pędzie dnia codziennego zostają zmuszone do przewartościowania życia. Demirski rzucił im wiele kłód pod nogi. Do tego chwyta wiele gorących współcześnie tematów i wychodzi z tego obronną ręką, tworząc serial z pazurem z błyskotliwymi przemyśleniami.
Przeczytaj także: Gąska
To satyra na środowisko warszawskich elit, telewizji i korporacji. Udar ubrany jest w sceny prześmiewcze, które mieszają rzeczywistość z omamami, a także angażuje cynicznego misia, który komentuje bieżące sytuacje głosem Tomasza Karolaka. Ten wizualny chaos i ciekawe narracyjne rozwiązania sprawiają, że serial wyróżnia się na tle rodzimych produkcji. I choć akcja pędzi na złamanie karku, Demirski nie łapie zadyszki. Co prawda ostrza satyry nie wszystkim przypadną do gustu, ale nie trzeba wszystkim się podobać, by robić dobre rzeczy.
W Udarze Jacek tak naprawdę jest katalizatorem zdarzeń, a postaci, które go otaczają momentami są nieco ciekawsze niż główny bohater. Może się wydawać, że ta historia jest przeładowana tematami, ale w tym szaleństwie tkwi metoda – żyjemy w świecie, w którym dzieje się dużo za dużo, a przeskakiwanie między dziesiątkami bodźców i tematów jest na porządku dziennym. Demirski nie tyle skupia się na chorobie głównego bohatera, ale pokazuje nieco oderwane od rzeczywistości warszawskie elity, które muszą skonfrontować się ze swoimi problemami. Mamy małżeństwo, które miało wyjechać na rok do Tajlandii, a zostało w Warszawie i musi zastanowić się, czy nadal chcą być ze sobą w związku. Nastoletnią trans Mirę (Lila Vasina), która oparcie znajduje poza niby liberalną rodziną. Do tego dochodzi samotna matka, która staje na głowie, by ratować karierę Jacka czy zmagająca się z alkoholizmem Teresa. Dzieje się wiele, ale wszystko ze sobą współgra. Widać, że twórcy grają do jednej bramki.
Przeczytaj także: Algorytm miłości
Udar to odważna, autorska, wychodząca poza utarte schematy produkcja, która prowokuje do przemyśleń. Demirski daje przestrzeń do rozrywki, ale i refleksji. Czarny humor jest niebywale błyskotliwy, a postaci pełnokrwiste i wielowymiarowe. Osiem odcinków to prawdziwa jazda bez trzymanki, która będzie się dobrze wspominać.
Serial możecie zobaczyć na kanale na kanale Viaplay Filmy i Seriale, w ramach usługi Prime Video Channels.