– daję 7 łapek!

„Trafikant” oparty jest na bestsellerowej powieści Roberta Seethalera. Jednego z kluczowych bohaterów gra zmarły w tym roku Bruno Ganz. Ale to Simon Morzé buduje cały film. Figlarna gra młodego Austriaka świetnie się sprzedaje na ekranie.

Choć opowiadana przez Leytnera historia nie jest najbardziej porywającą, którą przyjdzie Wam oglądać – zgrabnie napisane i dobrze zagrane postacie robią swoje. Przyciągają, interesują, budzą zaufanie i absorbują. Irytuje nas tylko jedna niesforna dziewczyna, którą trudno polubić…

Kadr z filmu „Trafikant”.

Margarete Huchel (Regina Fritsch) samotnie wychowuje syna. Wydaje się, że nie najgorzej sobie radzą – pewnie dzięki pomocy zamożnego adoratora kobiety. Ten jednak pewnego dnia wskakuje do jeziora podczas burzy i umiera na skutek uderzenia pioruna. Margarete niezwłocznie podejmuje decyzję o wysłaniu syna do stolicy.

Franz Huchel (Simon Morzé) buntuje się przeciw pomysłowi mamy, ale w końcu wsiada do pociągu do Wiednia. Tam czeka na niego matczyny przyjaciel z dawnych lat. Otto Trsnjek (Johannes Krisch) prowadzi trafikę, która słynie z wyjątkowo starannej obsługi swoich klientów. Jednonogi Otto sprzedaje nie tylko zwykłe papierosy i prasę codzienną, ale też luksusowe trudno dostępne cygara zagraniczne i zakazane pisemka…

Kadr z filmu „Trafikant”.

Młody chłopak z peryferii szybko odnajduje się w nowym środowisku. Nieźle radzi sobie w pracy i nawiązuje piękną więź ze swoim opiekunem. Na jego drodze pojawiają się także dwie ważne osoby – łamiąca mu serce Czeszka (Emma Drogunova) i próbujący owe serce poskładać Zygmunt Freud (Bruno Ganz).

„Trafikant” jest mozaiką zagadnień obyczajowych, romantycznej tragedii młodego chłopca i elementów freudowskiej psychologii, a całość osadzono w przełomowym momencie historii Europy. Wiedeń w 1937 roku to miejsce ciszy przed burzą. Rosnący w siłę nazizm, represje wobec Żydów, zbliżający się do Austrii Hitler. Ale choć nad światem wisi widmo jednego z większych w dziejach konfliktu zbrojnego, Franz toczy swoją wyniszczającą wojnę z własnym sercem…


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply