-daję 8 łapek!

Niewiele bajek doczekało się tak udanej serii, jak Toy Story. I choć Shrek przeżywał czterokrotnie swoje przygody na dużym ekranie, a Epoka lodowcowa aż pięć, tylko uroczym zabawkom Andy’ego udało się zachować świeżość i pomysł na sensowne domknięcie serii. Scenarzyści Andrew Stanton i Stephany Folsom pokazują, że nie trzeba odpalać kolorowych fajerwerków, by w atrakcyjny sposób opowiadać o zwyczajnych sprawach: akceptacji, potrzebie przynależności, uczuciu bycia potrzebnym i pragnieniu miłości.

Toy Story 4 – wszyscy chcemy być kochani

W poprzedniej odsłonie Toy Story zabawki Andy’ego trafiły do przedszkola, gdzie musiały radzić sobie z serią niebezpieczeństw i przeciwności. Tym razem znajdują się w przyjaznym domu Bonnie, która jest urocza i niezwykle nieśmiała. Wydawać by się mogło, że równowaga została zachowana, a Chudy wraz z Buzzem Astralem będą żyli długo i szczęśliwie, bawiąc i ucząc kolejne pokolenie. Nic bardziej mylnego – Chudy szybko przekonuje się, że uszczęśliwienie Bonnie będzie wymagało od niego dużo więcej wysiłku. 

Nowe zabawki z każdym dniem tracą na atrakcyjności do tego stopnia, że nieustraszony Szeryf coraz częściej ląduje w szafie. Jednak jego poczucie misji nie pozwala mu spokojnie spędzać ten czas z dala od innych, dlatego pewnego dnia wyrusza wraz z zrozpaczoną Bonnie do przedszkola na dzień próbny. Dziewczynce udaje się stworzyć nowego przyjaciela. Ze śmieci i odpadków powstaje Sztuciek, który wkrótce ożywa. Przerażony nową misją bycia zabawką, zdeterminowany do tego, by zanurzyć się w koszu i zniknąć, musi nauczyć się wypełniać swoją nową rolę. Chudy zamierza mu w tym pomóc. Rozpoczyna zadanie – przekonanie Sztućka, że Bonnie jest najważniejszą istotą na świecie. 

. ©2019 Dinsey/Pixar. All Rights Reserved.

Toy Story 4 – choć są już czwartą odsłoną – wciąż zachwycają lekkością i świeżością opowiadania. To historia, która bawi i uczy, doskonale pokazując, co tak naprawdę jest ważne i czego my – jako ludzie – potrzebujemy do szczęścia. W końcu każdy z nas pragnie akceptacji, chce czuć się potrzebny, a przy tym dąży do spełnienia własnych celów i marzeń. Chudy nie traci na aktualności, a wprowadzenie nowych zabawek tylko dodaje kolorytu. Maskotki Ducky i Bunny mają czarne poczucie humoru, a Gabby Gabby, razem z upiornymi Bensonami dodaje dreszczyku niepewności. Najbardziej jednak zachwyca powrót Bo Peep, która wyrasta na charyzmatyczną i pewną siebie heroinę. Dziewczyna wie, czego chce i nie zawaha się po to sięgnąć.

Opowieść o Chudym dostaje zasłużony finał. Toy Story 4 to film dla całej rodziny, pełen pozytywnej energii i humoru, a przy tym mądry i wyważonych. Kiedy Hollywood co kroku dostarcza nam nieudanych sequeli i rebootów, warto sięgnąć po historię, która nas nie zawiedzie. Będziemy się dobrze bawić, a zabawki spełnią swoją misję dawania radości i rodzinnego ciepła. 

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply