Czas biegnie nieubłaganie. I choć przez sporą część tego półrocza nie mogliśmy się cieszyć kinowymi premierami, postanowiłam dochować tradycji i zrobić podsumowanie. Tym razem wybór nie był trudny i bez większych eliminacji i wewnętrznych sporów udało mi się wyłonić TOP 10 najlepszych filmów pierwszego półrocza 2020. Zobaczcie, co zrobiło na mnie największe wrażenie.
Filmy, które pojawiły się na mojej liście miały swoją polską premierę po 1 stycznia i do końca czerwca 2020. Kolejność jest zupełnie przypadkowa.
Judy
Renée Zellweger powraca na duży ekran w pięknym stylu. W Judy Garland może odnaleźć cząstkę siebie i swojej historii, dlatego skromna, acz pełna niuansów rola ponownie wynosi ją na szczyt. Rupert Goold wie, jak wyciągnąć z aktorki to, co najlepsze. Pewna nostalgia, kruchość i minimalna doza szaleństwa sprawiają, że to pełnokrwisty portret, który słusznie został doceniony w oscarowym biegu.
Jojo Rabbit
Jeśli spodziewaliśmy się po Taice Waititim dzieła wywrotowego, możemy spać spokojnie. Reżyser nie przekracza żadnej granicy i jest raczej zachowawczy w obśmiewaniu nazizmu. Odgrywa dobrze znane żarty, z ironią spogląda na Hiltera i jego zwolenników, ale przede wszystkim skupia się na banalności zła i łatwości jego wyuczenia. Ten film to przypowieść z morałem, która przy Bękartach wojny Quentina Tarantino wydaje się zabawną bajką o dorastaniu.
1917
Wojenne historie zostały opowiedziane już na wiele sposobów. Twórcy wykorzystując ekranową charyzmę, potrafią ukazać jej brutalność i rozmach. Skupiają się na efektownych fajerwerkach (Szeregowiec Ryan czy Bękarty wojny) bądź na emocjonalnych zmaganiach jednostki (Czas apokalipsy). Sam Mendes próbuje połączyć te dwa elementy, by stworzyć wybitny spektakl dla duszy i ciała. 1917 to pokaz prawdziwej kinematograficznej maestrii, która na długo pozostanie w umyśle.
Małe kobietki
Kochają, nienawidzą, pragną i marzą… Małe kobietki, choć osadzone w realiach końcówki XIX w., są na wskroś współczesne. Greta Gerwig po raz trzeci przenosi na ekran powieść Louisy May Alcott i robi to wyśmienicie, wpisując się w obecną dyskusję o feminizmie i kobiecości. Jej opowieść jest pełna życia, dynamiczna i wciągająca. I choć sukces można zawdzięczać fenomenalnie napisanym postaciom, amerykańska reżyserka dodała im swojego charakteru oraz dynamizmu działania i sprawiła, że kolejne pokolenie zyskało swoje małe kobietki.
Kłamstewko
Gorzka prawda czy słodkie kłamstwo? Bohaterowie Lulu Wang stają przed trudnym wyborem, w którym ściera się kultura Wschodu i Zachodu. Kłamstewko to słodko-gorzki obraz ludzkich relacji, wędrówka w głąb osobistych emocji oraz soczysty wieczorek zapoznawczy z chińską mentalnością. Nieoczywista opowieść porusza wiele tematów od imigracji przez trudne rodzinne relacje, by zatopić się w potrzebie przynależności i bliskości.
Dżentelmeni
Uwielbiam poczucie humoru Guy’a Richie, jego tempo opowiadania i bohaterów, którzy – choć zatopieni w stereotypach, starają się z nich wyrwać. Dżentelmeni to dynamiczna, gansgerska opowieść, która zapada w pamięci.
Matthias i Maxime
Matthias i Maxime to wiwisekcja przyjacielskiej relacji, opowieść o rodzącym się uczuciu i trudnej relacji z matką. Kanadyjski reżyser odtwarza dobrze nam znane traumy w skromnym i realistycznym stylu.
Sala samobójców. Hejter
Wyjątkowo realistyczny obraz bezgranicznego zatracenia i nienawiści. Jan Komasa w duecie ze scenarzystą Mateuszem Pacewiczem pokazuje, że ma nosa do fascynujących portretów. Sala Samobójców. Hejter to kino intensywne, kipiące od trudnych emocji, w którym możemy przejrzeć się jak w zwierciadle. A to, co zobaczymy nie zawsze jest ładne i przyjemne. W końcu odrzucenie i brak zrozumienia mogą obudzić w nas prawdziwe demony.
Prawda
Hirokazu Koreeda przeniósł się z filmowymi opowieściami z Japonii do Paryża. Inne otoczenie i nastrój, ale te sam rodzinne problemy. Reżyser pozostaje w kręgu swoich zainteresować i ponownie przygląda się relacjom najbliższych sobie ludzi. W The Truth bierze pod lupę związek matki i córki, aktorki i scenarzystki, które po latach spotykają się w domu nad przedmieściach z okazji wydania autobiograficznej powieści tej pierwszej. Czas rozdrapać kilka ran i odnaleźć lekarstwo na niewypowiedziane żale.
Nasz czas
Sielskie ranczo. Południowoamerykańscy kowboje. Piękne widoki i… oni. Carlos Reygadas w przepięknych okolicznościach przyrody przedstawia małżeński dramat pary, która kocha siebie ranić. Nasz czas to malownicza wiwisekcja związku przegrywającego z ludzką naturą. Osobista wypowiedź twórcy, w której zagrał on sam, jego żona Natalia Lopez, dzieci i ich prawdziwy dom.