Połowa roku już za nami! Czas na filmowe podsumowanie. Na co warto zwrócić uwagę? Co na dłużej zostanie w naszej pamięci? Oto subiektywne top 10 filmów!
„Nienasyceni” mają wyjątkowy klimat. Bohaterowie są zaszyci na szalonej, pełnej barw włoskiej wysepce, zatopieni w naturze, która obnaża zwierzęcą naturę ludzkich pragnień. I choć film pozostawia widza z gorzkimi wnioskami, reżyser dopieszcza go w każdym szczególe: fenomenalne aktorstwo Tildy Swinton i Ralpha Finnesa, barwne zdjęcia i elektryzująca muzyka. Powiew lata.
Historia sióstr, które pragną stawić czoła tradycji i zniewoleniu woli kobiet. Mustang opowiada o ważnych rzeczach, ale w pełni zatapia się w codzienności. Ten film pełen jest spontaniczności i feministycznego ducha, choć nie zatapia się w żadne ideologie.
Szalona wizja dorastania pełna śliny, krwi i moczu może odstraszyć nie jednego widza. Kubie Czekajowi udało się stworzyć doskonale wyważony miks rozrywki, animacji i rodzinnego dramatu. Do tego film nie jest oderwany od rzeczywistości, a pełnymi garściami czerpie z popkultury. Reżyser kreuje własny język, dzięki czemu staje się jedynym z ciekawszych debiutantów ostatnich lat.
- Spotlight
Warta akcja, nośny i kontrowersyjny temat mogły stać się doskonałym pretekstem do stworzenia filmu-pokazu, który byłby piękny w swej oprawie, lecz nie niósł żadnego przesłania. Tomowi McCathy udało się zniuansować stanowiska, nie stawiać jednoznacznych tez i kreować głośnych haseł. To nie tylko film o pedofilii w kościele, ale również hołd złożony dziennikarstwu śledczemu, które niestety już nie funkcjonuje w takich formie.
- Carol
Todd Haynes nie szokuje, ale oddaje ducha czasu w emocjonalnym wyważeniu i wirtuozerskim milczeniu. Z precyzją konstruuje świat dwóch bohaterek i ich uczucia, które ożywa w wykonaniu Rooney Mara i Cate Blanchett. Udało im się stworzyć aurę ulotności i tajemniczości, która fantastycznie koresponduje w powieścią Patricii Highsmith.
- High – Rise
Ten film to przede wszystkim dobry scenariusz i fenomenalne aktorstwo. Mała apokalipsa kapitalistycznego świata, który reprezentuje wielopiętrowy blok otulona jest groteską i dosadnym komentarzem. Momentami może się wydawać, że oglądamy przerost formy nad treścią, ale trudno zapomnieć o tym, jaki dobry to jest obraz. Tom Hiddleston wzbija się tutaj na wyżyny swoich możliwości.
A! I warto zobaczyć dla samej ścieżki dźwiękowej. Oto przedsmak:
- Lobster
Yorgos Lanthimos ponownie prezentuje abstrakcyjną rzeczywistość, korzysta z indywidualnego i charakterystycznego języka filmowego, aby opowiedzieć o samotności i nieskończonej możliwości kreowania otaczającego nas świata. Dużym atutem jest subtelne i wycofane aktorstwo, które dawkuje emocje. „Lobster” to powściągliwa historia, która uderza ze zdwojoną siłą. A reżyser udowadnia, że fenomenalnie sprawdza się w czarnej komedii.
To film, w którym zakochałam się od pierwszej sekwencji. Choć daleko mi do rozważnej i romantycznej, a Jane Austen nie jest moją ulubioną autorką. Unikam opowieści o uczuciowych wzlotach i upadkach, jednak miłosne, a raczej intelektualne, perypetie Lady Susan (Kate Beckinsale) podbiły moje serce. „Przyjaźń czy kochanie” potrafi w sobie rozkochać prostotą inscenizacji i wizualnym bogactwem. Reżyser pokazał, że do Austen można podejść z dystansem, rozluźnić nieco gorset epokowych powinności i bawić widza do łez. To najlepsza komedia tego półrocza.
Animowana opowieść o samotności, miłości i zagubieniu ze scenariuszem Charliego Kaufmana nie może być niczym banalnym. Choć w kolorowej formie jest bardzo bliski rzeczywistości oraz emocjom. To dramat, esej o życiu, jak i romans, który zachwyca pluralizmem znaczeń i interpretacji. Do tego zawiera jedną z najlepszych scen erotycznych ostatnich lat.
- Opiekun
Trudno przejść obojętnie obok kina, które subtelnie, powoli i metodycznie wkrada się do umysłu i serca widza. Michel Franco skupia się na pojęciu altruizmu i bezinteresowności, stawia pytanie o istnienie czystego dobra i leczenie bolączek przeszłości. Nie tworzy filmu lekkiego i przyjemnego. Z nieco mroczną i duszną atmosferą bardzo mu blisko do Hanekego, który podejmował rozważania o trudzie umierania, prawie do decydowania
o sobie samym i wielkiej miłości, które nie potrafi patrzeć na cierpienie. „Opiekun” na długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
Poza dziesiątką, ale zasługują na uwagę:
Kapitan Ameryka, Nice guys, Nasza młodsza siostra, Zwierzogród, Bone Tomahawk, Moje córki krowy, Chłopiec i świat, Powrót.