– daję 6 łapek!

Kino biograficzne, które nie podchodzi do swojego bohatera na kolanach, może być cenną próbą uchwycenia fenomenu postaci. Dome Karukoski opowiada o Touko Laaksonen (Pekka Strang), który, dzięki swoim rysunkom, stał się jedną z najważniejszych postaci kultury gejowskiej. Finlandczyk, walczący przeciwko Sowietom podczas II wojny światowej, poznał miłość swojego życia. Mężczyznę, który był natchnieniem i inspiracją, określając artystyczną drogę Laaksonena. Rysownik pokazywał nie tylko swoje fascynacje, ale i lęki. Tom of Finland, fiński kandydat do Oscara, przez pryzmat jednostki opowiada o wykluczeniu i zagubieniu całej grupy społecznej.

Tom of Finland

Tom of Finland

Karukoski nie rozmienia się na drobne, tworzy subtelną i nieco melancholijną opowieść o mężczyźnie, który nie walczył ze swoją tożsamością, choć unikał afiszowania i rozgłosu. Poznajemy go jako 19-latka, który tuż po rozpoczęciu studiów artystycznych, znalazł się w wojsku. Męskie towarzystwo i mundury, które później dominują w jego twórczości, mogły być rajem dla nastolatka. Reżyser unika jednoznacznych kategoryzacji i nie popada w schematyczność. Pokazuje, że tamten okres ukształtował Lakksonena na całe życie, dostarczając nie tylko rozrywki i pożywki na rozkwitającej fantazji, ale przede wszystkim traumy, która odcisnęła piętno na całym jego życiu.

Tom of Finland to spojrzenie na wykluczenie i prześladowanie mniejszości homoseksualnej, które panowało w Europie. Obraz przemian zachodzących w Stanach Zjednoczonych. Aktywność ruchu LGBTQ, a także epidemię AIDS i próbę walki z radykalnym nastawieniem przeciwko środowisku. Karykoski prześlizguje się po poszczególnych momentach i choć prowadzi wolną narrację, nie zagłębia się w przedstawiane wydarzenia. Dla niego najważniejszy jest główny bohater, który – cichy i niepozorny – ukształtował sposób patrzenia na świat wielu ludzi.

Tom of Finland

Tom of Finland

Wulgarne i erotyczne rysunki umięśnionych mężczyzn w mundurach odzwierciedlały jego fascynację, jak i lęk przed siłą. Twórczość Toma, jak i – zapewne – jego życie mogły być doskonałym materiałem do szokującego i pełnego orgii filmu o drodze od wykluczenia do pełnej wolności. Mężczyźni ubrani w skóry opinające ciała, sensualne obrazki nie posłużyły jednak do wykreowania taniej sensacji. Karukoski skupił się na skromnej postaci, której daleko był do gwiazdrostwa.

Tom of Finland nie jest idealny. Bywa nużący i pełen przeskoków czasowych, które trzeba śledzić z uwagą. Jednak niesie w sobie magiczną aurę wyjątkowej osobowości. Touko Laaksonen za sprawą Pekki Stranga jest nieśmiały i charyzmatyczny, skromny i odważy, wrażliwy i silny. Karukoskiemu udało się uchwycić niesamowitą osobowość, przemiany społeczne, a to wszystko w artystycznym tonie bez nadęcia i emfazy. Ten film to kawał dobrej historii.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply