– daję 8 łapek!

Hirokazu Koreeda przeniósł się z filmowymi opowieściami z Japonii do Paryża. Inne otoczenie i nastrój, ale te sam rodzinne problemy. Reżyser pozostaje w kręgu swoich zainteresować i ponownie przygląda się relacjom najbliższych sobie ludzi. W The Truth bierze pod lupę związek matki i córki, aktorki i scenarzystki, które po latach spotykają się w domu nad przedmieściach z okazji wydania autobiograficznej powieści tej pierwszej. Czas rozdrapać kilka ran i odnaleźć lekarstwo na niewypowiedziane żale. 

Przeczytaj także: Proxima

Prawda bywa nudna i mało interesująca mówi Fabienne (Catherine Deneuve), kiedy jej córka (Juliette Binoche) zarzuca jej kłamstwo. Aktorka nie widzi w tym nic złego, ponieważ całe jej życie zbudowane jest na małych i dużych kreacjach. Funkcjonowanie na styku dwóch światów: tego prawdziwego i filmowego jest dla niej codziennością, a drobne kłamstwa czy przeoczenia stanowią doskonałą barierę ochronną przed wyrzutami sumienia czy lękiem przed przeszłością. Kiedy więc, mieszkająca wraz z mężem (Ethan Hawke) na stałe w Nowym Jorku córka, powraca do rodzinnego domu, status quo zostaje zaburzony. 

Tempo całej akcji i powolnego odkrywania własnej emocjonalności wyznaczają kolejne sceny z najnowszego filmu Fabienne. Prosta opowieść o dziewczynce, której chora mam może powracać na ziemię raz na siedem lat, staje się uczuciowym przewodnikiem i wyzwoleniem dla Fabienne. Kooreda sprawia, że fikcja przenika się z rzeczywistością. Pozornie nieefektowne powiązania prowadzą do zaskakujących wniosków, a Japończyk po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem subtelnej obserwacji. 

Przeczytaj także: Radioative

The Truth to kino kobiece i kobietą poświęcone, ale przede wszystkim opowieść o ułomności pamięci, starzeniu się i przemijaniu. Catherine Deneuve zachwyca każdym gestem, spojrzeniem czy słowem. Jest wielka w opowiadaniu o aktorce, która ciągle chciałabym więcej i więcej. To diwa z ciętymi ripostami, królowa emocjonalnej powściągliwości i dystyngowanego chłodu. Juliette Binoche kreuje swoją postać w opozycji do niej, opierając się na niewypowiedzianych żalach i frustracji. 

Reżyser Złodziejaszek buduje swoją opowieść z małych i pozornie nieefektownych sytuacji. Skupia się na swoich bohaterach i daje wybrzmieć ich tłumionym głosom. Doskonale potrafi uchwycić niuanse ich relacji i z prawdziwym wyczuciem dodaje komediowego tonu. The Truth  to kino o niedoskonałości prawdy i jednocześnie niegasnącej potrzeby obecności jej w naszym życiu. Mistrzowskie poszukiwanie ciepła i uczciwości. 

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply