Nastolatkowie w potrzasku, oderwani od świata, który dobrze znają, muszą założyć społeczeństwo i bezpiecznie żyć w nowym mieście. The Society pokazuje pragnienie i ciężar władzy, trudy demokracji, przyspieszone dorastanie i zawiłości międzyludzkich relacji. I choć serial nie wzbija się na wyżyny fabularnych zaskoczeń, wciąga intrygującymi postaciami, która zrobią wiele, by przetrwać w nowej rzeczywistości.
Grupa młodzieży z liceum wyrusza na wycieczkę. Nagła zamiana pogody sprawia, że muszą zawrócić do miasta. Kiedy znajdują się na miejscu, okazuje się, że wszyscy mieszkańcy zniknęli, a mała miejscowość została całkowicie odcięta od świata. Domy i dobrze znane uliczki zostały otoczone przez gęsty las, który skrywa wiele niebezpieczeństw. Pierwotna euforia i radość dość szybko przeradzają się w przerażenie i zagubienie. Potworna tęsknota za domem i najbliższymi musi ustąpić miejsca budowaniu nowej społeczności, w której z każdym dniem pojawiają się nowe tarcia.
Czytaj także: Trzynaście powodów
Netflix stworzył opowieść nie tylko o młodzieży, ale przede wszystkim o mechanizmach władzy, kontroli i poszukiwaniu miłości. Każdy z mieszkańców przyjmuje konkretne role i próbuje w nich funkcjonować. Szkolna prymuska, Cassandra (Rachel Keller), niemal natychmiast staje się przywódczynią, która zaczyna organizować życie społeczności. Popularny Harry (Alex Fitzalan) pozbawiony swoich przywilejów, luksusowego domu i niezachwianej pozycji lidera, musi poradzić sobie ze zranionym ego. Allie (Kathryn Newton) zmaga się z władzą, której nie pragnęła. A Becca (Gideon Aldon) z niechcianą ciążą.
W miasteczku pełno jest niebywałych indywidualności, które nie dadzą łatwo wcisnąć się w z góry narzucone schematy. Wszystko zmienia się, kiedy zostaje popełnione morderstwo i okazuje się, że każdy może się okazać zabójcą. Prywatne śledztwo, aresztowanie i przygotowany proces stają się próbą zachowania pewnych ram normalności w sytuacji całkowicie nienormalnej.
Czytaj także: Stranger Things
The Society przypomina Władców much, ale daleko mu do ideału opowieści o utopii, w której przyszło żyć nastolatkom. Historia z nurtu young adultmiała w sobie potencjał na dużo ciekawszy serial o zagubieniu i poszukiwaniu siebie w nowej rzeczywistości. Twórcy w dużej mierze bazują na schematach i stereotypach, rozpisując najważniejsze role dla przewodniczącej szkoły, przyjaznego geja, przystojnego dupka, drużynę futbolistów i dziewczynę, w której kochają się wszyscy faceci. I choć relacje między bohaterami potrafią być intrygujące, trudno nie odnieść wrażenia, że to kolejny dramat, w którym ktoś się ze sobą schodzi i rozchodzi, przeżywa pierwsze miłości i pierwszy seks.
Serial Netflixa niesie w sobie wiele dziur fabularnych i pytań pozostawionych bez odpowiedzi. Znajdujemy się w świecie, z którego zniknęli dorośli, ale odpowiedź na pytania dlaczego i jak to się stało znajduje się gdzieś na trzecim planie. Trudno też znaleźć logikę w tej rzeczywistości: skąd pochodzi elektryczność, dlaczego działają telefony, ale telewizja i internet już nie. The Society traci na takich niewytłumaczalnych sprawach, dziurach fabularnych i złym rozłożeniu ciężarów. Szkoda, bo ma wiele barwnych postaci, które mogłyby zostać wykorzystane o wiele lepiej. Niemniej jednak całkiem wciągająca to rozrywka.