Yorgos Lanthimos tworzy pokręcone i dziwne filmowe rzeczywistości. Emocjonalna powściągliwość kontrastuje z dosadną tematyką i przekraczaniem granic wyznaczonych norm. Grecki twórca angażuje do swojej opowieści schemat thrillera i horroru, buduje narastające uczucie grozy, aby w nieco groteskowy sposób opowiedzieć o kondycji współczesnego człowieka. The Killing of Sacred Deer jest filmem niepokojącym i mrocznym, który eksploruje rozumienie zemsty i poczucia winy. To grecka tragedia z fatum w roli głównej.
The Killing of a Sacred Deer – nie ma ucieczki przed fatum
W Lobsterze zanurzaliśmy się w świecie, gdzie miłość – a raczej tworzenie związków – jest społecznym obowiązkiem. Tu mamy typową, szczęśliwą rodzinę z dwójką pięknych i zdolnych dzieci. Ucieleśnienie amerykańskiego snu: dom na przedmieściach, uśmiechnięta żona i osiągający sukcesy mąż. Harmonia zostaje zaburzona, kiedy w ich życiu pojawia się nastoletni Martin (Barry Keoghan). Wyrzut sumienia Stevena (Colin Farrell), któremu nie udało się uratować jego ojca. Chłopak z zadatkami na psychopatę rozpoczyna niebezpieczną grę, w której nie obędzie się bez ofiar.
Lanthimos ponownie pozbawia swoich bohaterów ekspresyjności, wkładając w ich usta precyzyjnie napisane dialogi. Mechanizm wypowiedzi prowadzi nas przez meandry fabuły, co buduje niezwykle groteskowy wydźwięk. Emocjonalna powściągliwość Stevena i Anny (Nicole Kidman) bawi i równocześnie przeraża, a dynamika ich relacji w ciekawy sposób pokazuje podejście kobiece i męskie do kryzysowej sytuacji. Lanthimos potrafi delikatnie zarysowywać zwroty akcji, pociągać za sznurki i budować punkty kulminacyjne. Kiedy dowiadujemy się, że ceną, którą przyjdzie zapłacić Stevenowi za popełniony błąd, będzie życie jednego z członków rodziny, wiemy, że każda decyzja podjęta przez bohatera będzie zła. To sytuacja bez wyjścia. Przeznaczenie, przed którym nie ma ucieczki.
Perwersje w The Killing of Sacred Deer stają się elementem codzienności, a walka o przetrwanie pozbawia ludzi skrupułów, determinując ich do nieczystych zagrywek. Dzieci zaczynają rywalizować o względy ojca, a emocjonalność zostaje wyparta przez racjonalne rozumowanie. Ofiara musi zostać złożona, a ojciec zapłacić za swoje grzechy. Lanthimos doskonale ogrywa mitologię fatum, odwołuje się do historii króla Agamemnona i jego córki Ifigeni oraz opowiada o winie i karze z wprawą Dostojewskiego.
The Killing of Sacred Deer ma klimat poprzednich filmów Greka, a słowna rozgrywka doskonale kontrastuje z wizualnym przekraczaniem granic (brutalność i niezwykła fizyczność w portretowaniu cierpienia). Farrell ponownie zanurza się w autystycznej powściągliwości, a Kidman zachwyca mieszanką chłodu, dystyngowana i empatii. Jednak to Koeghan staje się prawdziwą gwiazdą ekranu w bezemocjonalnym szaleństwie na drodze ku upragnionej zemście. Ten film to idealny miks powagi i czarnego humoru, który prowokuje do myślenia.