Bunny King (Essie Davis) nigdy się nie poddaje. Bierze na barki to, co zsyła jej los i stara się odważnie przeć do przodu. The Justice of Bunny King to opowieść o codziennej superbohaterce, której macierzyństwo dodaje sił w walce o szczęście swoich dzieci. Gaysorn Thavat zabiera nas na nowozelandzki ring, gdzie kochająca matka toczy przejmującą walkę z systemem. 

Przeczytaj także: 7 days

Stoi na skrzyżowaniu i myje szyby przejeżdżających samochodów. Śpi na kanapie w domu swojej siostry i z zaangażowaniem opiekuje się jej dziećmi. Nie poddaje się, kiedy po raz kolejny ktoś rzuca jej kłody pod nogi i zrobi wszystko, by wyjść na prostą. Bunny King to wojowniczka, która w obronie szczęścia i zdrowia własnej rodziny dopuściła się do zbrodni. Teraz próbuje zbudować swoje życie od nowa, ale walka z systemem jest nie równa. Kobieta już na starcie znajduje się na przegranej pozycji. Mimo wszystko prze do przodu. Jej siła może być inspiracją. Jej odwaga dodaje wiatru w żagle, a przejmujące starania pokazują, że matki nikt nie jest w stanie złamać.

Justice of Bunny King to film, który kipi energią i niesie w sobie ogromne pokłady nadziei. Essie Davis tworzy niesamowicie przejmującą role kobiety walczącej. Choć nie zawsze działa racjonalnie i popełnia błędy, jej nieustraszoność staje się czymś hipnotyzującym. Davis umiejętnie balansuje między tragedią a komedią, niosąc na swych barkach bardzo ważne przesłanie – miłość nie zna granic. Dzięki niej i świetnej Thomasine McKenzie ten film staje się celebracją kobiecej siły. 

Przeczytaj także: Poser

Thavat tworzy film, który doskonale punktuje ułomność systemu. Na szczęście reżyserka nie odmalowuje wszystkiego w czarnych barwach, ale znajduje przestrzeń, by wpuścić nieco światła do świata Bunny. Choć tworzy przejmujący dramat, doskonale wprowadza komediowe tony. The Justice of Bunny King to opowieść, która wzbudza emocje. Szczere i poruszające kino. 

daję 7 łapek!

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply