Ukochany synuś mamusi zostaje porzucony przez dziewczynę. Zawodzenie, rozpaczanie i zapuchnięte oczy stają się codziennością, a tęsknotą za prawdziwą miłością prowadzi do desperackich prób odzyskania Eliny (Leslie Medina). Zatroskani rodzice zrobią wszystko, by przywrócić Vincenta (Thomas Soliveres) na właściwy tor młodzieńczego życia. Synalek w humorystyczny sposób próbuje rozprawić się z mitem jedynej miłości na całe życie, ale to tylko pretekst ku pochwale tradycyjnych wartości i rodzinnej stabilizacji. Kolejna francuska komedia, która celebruje zachowawczość klasy średniej.
Synalek – w rodzinie siła
Frédéric Forestier opowiada o miłości, która – choć czasami słabnie i blednie – jest najważniejszym elementem ludzkiego życia. Pozwala na oddychanie pełną piersią w towarzystwie drugiej osoby, która zna nasze mocne i słabe strony. Kiedy Victor traci grunt pod nogami i jest gotowy do desperackich gestów, by odzyskać dziewczynę, Harold (Pierre-François Martin-Laval) i Clea (Isabelle Nanty) pragną wymazać z pamięci jego radosne wspomnienia pierwszej miłości. Rodzinna wyprawa do miejsc, w których młodzi cieszyli się swoim szczęściem, ma obrzydzić chłopakowi Elinę. Rodzice nie przebierają w środkach, rozpoczynając od słownych wyzwisk, kończą na strasznych wizualizacjach. Zapędzeni w swej chęci pomocy, sami wpadają we własne sidła. Czy wciąż się kochają? Czym dla nich jest miłość? Czy są ze sobą z przyzwyczajenia? I jak wiele są w stanie dla siebie zrobić?
Synalek to lekka komedia o rodzinnych relacjach i głupich działaniach z miłości. Forestier puścił wodze wyobraźni, wrzucił swoich bohaterów w absurdalne sytuacje i nieco – mentalnie – odmłodził rodziców. Trudno nie westchnąć z zadziwienia, jak bardzo szaleni są Harold i Clea. Ich dzieci wydają się o wiele bardziej dojrzałe i odpowiedzialne, a do tego bardziej sprytne w planowaniu swojej zemsty.
Film Forestiera może być dobrą rozrywką dla wszystkich, którzy lubią francuskie komedie i postaci narysowane grubą kreską. Dla sceptyków Synalek nie zagwarantuje salw śmiechu, a po seansie stanie się mglistym wspomnieniem, głównie dlatego że brakuje mu oryginalności i werwy.