Madonna lubi wzbudzać kontrowersje. Otwarcie mówi to, co myśli, prowokuje i wytrąca ludzi ze schematycznego sposobu rozumowania. Podburza, krzyczy i wbija kij w mrowisko, mówiąc o tematach tabu, takich jak AIDS, homoseksualizm, mizoginizm. Przekracza granice, ale jej show zawsze jest obliczone na mocne i dosadne przesłanie, otwierające ludzkie umysły i serca na sprawy często pomijane. Trasa koncertowa z 1990 roku – Blond Ambition -na zawsze zapisała się w jej karierze – zarówno za sprawą licznych kontrowersji, jak i towarzyszącego jej filmu Truth or dare.
Strike a pose – przyjmij pozę, nie daj się zranić
Strike a pose jest współczesną opowieścią o przeszłości, która zmieniała ludzkie życia. Doświadczona i wyszczekana artystka wzięła pod swoje skrzydła bardzo młodych i niewinnych chłopaków – tancerzy i zgotowała im największą przygodę życia. Reijer Zwaan i Ester Gould odnajdują cichych bohaterów tamtego show i po latach próbują dokopać się do ich emocji. Dojrzali mężczyźni, którzy otwarcie mówią o swojej seksualności, chorobach, rozczarowaniach i zmaganiach, rozpoczynają wspomnieniową wędrówkę do najbardziej burzliwego okresu swojego życia.
Zwaan i Gould doskonale równoważą rozmowy z tancerzami z materiałem archiwalnym. Prowokują pytaniami, drążą i próbują wytrącić ich z bezpiecznej przestrzeni wyparcia czy zapomnienia. Powoli obierają ich jak cebulkę, aż docierają do najbardziej skrywanych uczuć. Tancerze nie mają problemu z opowiadaniem o przeszłości, ale w ich życiu wciąż istnieją bolesne sprawy, do których powracają niechętnie. Twórcom filmu udaje się doprowadzić do wzruszeń, płaczu i akceptacji.
Strike a pose pokazuje tych, którym trasa Blond Ambition zmieniła całe życie. I choć każdy z tancerzy uporał się ze swoimi problemami, wiedzie względnie stabilne życie, Zwaan i Gould udaje się doprowadzić do sytuacji, kiedy przed kamerą widzimy zagubionych chłopców sprzed lat. Film nie jest emocjonalnym wykroczeniem, ale bogatą lekcją o akceptacji, braterstwie i zrozumieniu.