– daję 6 łapek!

Stare, dobre kino z klasyczną fabułą i zwyczajnymi bohaterami doskonale odnajduje się wśród rozbuchanych blockbusterowych wizji. Zach Braff sięga po banalny scenariusz, który raczej nie przyniesie zbyt wielu zaskoczeń, aby opowiedzieć o przyjaźni, braterstwie, niesprawiedliwości społecznej i napadzie na bank.

W starym, dobrym stylu

W starym, dobrym stylu

W starym, dobrym stylu – napad z godnością

W starym, dobrym stylu jest lekką, amerykańską komedią, która – momentami – stara się sięgnąć nieco głębiej w sedno społecznych nierówności i braku opieki nad starszymi obywatelami kraju, ale reżyserowi daleko do Kena Loacha i głębokich analiz. Willie (Morgan Freeman), Joe (Michael Caine) i Albert (Alan Arkin) znają się od lat. Razem pracują w tej samej fabryce i czekają na upragnioną emeryturę, kiedy nic już nie będą musieli. Pozostanie tylko radość wolnego czasu i zasłużony odpoczynek. Ich plan jednak spali na panewce, ponieważ pieniądze odkładane na emeryturę zniknęły. Jak poradzić sobie z brakiem środków na koncie? Joe wpada na pomysł, by napaść na bank.

W starym, dobrym stylu

W starym, dobrym stylu

Braff dość sprawnie tworzy wciągający heist movie. Ciekawie rozkłada akcenty planowania akcji, ale też znajduje przestrzeń na rozrysowanie historii swoich bohaterów. Aktorzy bezpiecznie moszczą się w swoim emploi: Freeman zachwyca mądrością, Caine brytyjską powściągliwością, a Arkin nowojorskim luzem. Choć nie wychodzą poza dobrze znane ramy, wciąż chce się ich oglądać. Tworzą genialne, pełne aktorskiej chemii trio, z którym chciałoby się pójść na koniec świata.

Jednak w tej lekkiej formie i dowcipie kryje się krytyka amerykańskiego społeczeństwa. Latynoski pomocnik starszych panów podkreśla, że w jego kulturze osoby doświadczone wiekiem są niezwykle cenne i warto się o nich troszczyć. W starym, dobrym stylu wymierza ciosy w stronę kulejącej w Stanach Zjednoczonych opieki społecznej czy systemu emerytalnego, punktuje zapatrzenie w młodości i spychanie ludzi starszych na margines społeczeństwa. Robi to jednak bardzo zachowawczo, a wszelkie uderzenia są raczej delikatne i rozchodzą się po kościach.

W starym, dobrym stylu

W starym, dobrym stylu

W starym, dobrym stylu udało się połączyć przejmującą opowieść o jesieni życia ze sprawnym heist movie. Z przyjemnością patrzy się na czarujących dżentelmenów, którzy dobrze potrafią bawić się w kino. Szczególnie, że film jest lekki, pełen dobrych żartów i pogody ducha. Bez nadęcia i spięcia – po prostu w starym, dobrym stylu.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply