– daję 7 łapek!

Choreografia zmysłów. Sensualna wędrówka. Filozoficzne rozważanie. Zagubienie i smutek zatopione w rzeczywistości bogatego świata. Kino Terrence’a Malicka jest jak festiwal kolorów, pełne różnorodnych odcieni, które tylko razem potrafią wybrzmieć w pełni, tworząc witraże rzeczywistości. Choć od kilku lat można uznać, że amerykański reżyser popadł w samouwielbienie, stał się uparcie monotematyczny w poszukiwaniu sensów, jego kino wciąż zachwyca cichą kontemplacją i admiracją życia.

Song to song

Kadr z filmu „Song to Song”

Song to song – impresyjne kino Malicka

Song to song pozostaje wierne stylowi Malicka. Bohaterowie snują się na ekranie w pokrętnych pozach. Głos z offu nadaje intelektualny rytm opowieści. Towarzyszy mu podniosła muzyka, a w kulminacyjnym momencie polski chór wyśpiewujący słowa modlitwy. A do tego natura przedstawiona jako ważny element ludzkiej egzystencji. Jedynie kamera Emmanuela Lubezkiego staje się nieco bardziej rozbiegana, przeskakuje z postaci na postać, krąży, zbliża się i oddala, wprowadzając dynamizm w oniryczny świat marzeń i pragnień. Operator zmienia perspektywy opowiadania, spogląda z góry i z dołu, ale wciąż jest zachwycony pięknem rzeczywistości, którą portretuje.

song to song

Kadr z filmu „Song to song”

Po rozważaniach na temat ojcostwa z Drzewa życia i sensu życia w Knight of Cups, reżyser pochyla się nad miłością – jej urokiem, ale też destrukcyjną siłą. To nie jest Pieśń nad pieśniami w pochwalnym tonie. Faye (Rooney Mara) jest zagubioną dziewczyną, którą miłość i pasja napędza do działania. Nieustannie poszukuje spełnienia, popadając w destrukcyjne relacje z mężczyznami i kobietami. Wydaje się, że szczęśliwe love story może przeżyć tylko z BV (Ryan Gosling), ale oboje wikłają się w swoich pragnieniach osiągnięcia czegoś wielkiego w swoim życiu. Malick portretuje artystyczne środowisko w skrajnych postawach. Cook (Michael Fassbender) jako producent muzyczny opływa pieniędzmi i może kupić każdego – nawet uczucia. Lykke (Lykke Li) emanuje niewinnością, Iggy Pop muzycznym zblazowanie, ale najbardziej wzrusza Patti Smith, której twórczość wynika z radości i bólu miłości.



Osadzenie miłosnego czworokąta w takich realiach ocieka pretensjonalnością. Przyglądamy się problemom pierwszego świata, który, choć posiada wszystko, czego zapragnie, nie może odnaleźć szczęścia. Song to song dotyka uniwersalnych tematów i definiuje się w dobrze znanej sentencji nom omnis moriar. Pozostawienie po sobie dziedzictwa napędza Faye czy do BV do działania, a nieustanne pragnienie czegoś więcej, nie pozwala w pełni skupić się na chwili obecnej. Pięknie portretowana Rooney Mara staje się odzwierciedleniem ludzkiego zagubienia. Faye nie wie, czego pragnie, ma jedynie świadomość, czego nie chce od życia. Malick pokazuje przez to teatralność ludzkiego życia, otwarcie mówi o hipokryzji i kłamstwach, wbijając trochę szpilę w fasadowość ludzkich relacji. Nie ukrywa swojego pragnienia szczerości, które powinno przysługiwać artystom. Nie zawsze tak jest w świecie pełnym pieniędzy.

song to song

Kadr z filmu „Song to song”

Song to song wciąż pozostaje podniosłym i natchnionym kinem Malicka, ale nie ma w nim nachalnego moralizatorstwa. Reżyser błądzi ze swoimi bohaterami, gubi się w ogromnym, dekoracyjnych apartamentowcach. Stawia pytania, na które nie zna i nie oczekuje odpowiedzi. To opozycja do La La Land, w której reżyser Wątpliwości mówi, że istnieją sprawy ważniejsze niż marzenia i kariera. W jego świecie wygrywa rzeczywistość, natura oraz obowiązki względem drugiego człowieka. Piękny obraz zagubienia i poszukiwania własnej drogi w realnym, a nie bajkowym życiu.

 

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply