Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak należy do rodziny TYCH Kossaków i wcale nie zamierza bić pokłonów przed swoimi przodkami. Od obrazów zwierząt i natury bardziej interesuje ją sama natura. Adrian Panek w „Simonie Kossak” opowiada a jednostkowej walce o siebie, prawdę i środowisko. 

Simona Kossak: sama przeciwko wszystkim

Simonę Kossak (Sandra Drzymalska) poznajemy, kiedy prowadzi osobliwe badania nad dźwiękami wydawanymi przez ryby do swojej pracy magisterskiej. Obrona przynosi jej bolesną konfrontację z męskim protekcjonalizmem i pasywną agresją. Z taką postawą negacji i umniejszania kompetencji będzie musiała zmagać się na początku swej drogi zawodowej, kiedy zostanie zatrudniona przez dyrektora lasów państwowych Baturę (Borys Szyc) do przeprowadzona badań nad zwyczajami żywieniowymi sarny w Białowieży. 

Simona opuszcza rodzinny Kraków, gdzie  raczej nie może liczyć na wsparcie i ciepło rodziny, by zamieszkać w puszczy. Adrian Panek z czułością portretuje naturę, przygląda się Simonie i kontrastuje ją z surową matką (Agata Kulesza) i nieobliczalną siostrą (Marianna Zydek). Pozwala wybrzmieć skomplikowanym relacjom, by pokazać, jaki świat ukształtował jego bohaterkę. Jej fascynacja naturą jest formą buntu, ale też autoterapii. 

Przeczytaj także: Love Lies Bleeding

Sandra Drzymalska w tej roli jest niesamowita. Pięknie prowadzi swoją bohaterkę od drobnych naiwności do dorastania do tego, by zawalczyć o siebie. Skupiona, ale pełna wewnętrznej ciszy. Niesie w sobie ciężar przeszłości i światło oczekiwań wobec przyszłości.Partneruje jej bezwzględnie czarujący Jakub Gierszał. Jego Lech Wilczek jest siłą napędzającą do działania, fascynacją i momentami destrukcją. To intrygujące połączenie. Duet, za którym chce się podążać.

„Simona Kossak” to sprawie skonstruowane kino. Lata 70. brzmią dźwiękami Breakout i przyrody. Adrian Panek wciąga opowieścią o tym, co pierwotne, instynktowne i nieokiełznane. Puszcza zachwyca i czaruje, a Simona staje się małym oknem do świata, któremu powinniśmy się bardziej przyglądać. Kino wewnętrznej drogi, które z czułością pokazuje świat i bohaterów, o których opowiada. Rzecz o uważności, odwadze i ludzkiej przyzwoitości wobec najbardziej bezbronnych.

daję 7 łapek!

Related Posts

“Queer” to filmy, który jako pierwszy został wybuczany na pokazie prasowym. Nie oceniałabym go aż...

Pedro Almodovar debiutuje. “The Room Next Door” to jego pierwszy anglojęzyczny film, który z...

Upojna noc prokurator okręgowej przybiera niespodziewanego obrotu. Przerażona kobieta (Amy Ryan)...

Leave a Reply