7– daję 7 łapek!

Czuć w sercu Arkadiusza Jakubika fascynację światem Smarzowskiego. I choć portretuje brudną rodzinną rzeczywistość, wykształca swój unikalny sposób opowiadania. Nie będzie tutaj odważnych scen agresji, obrazoburczych aktów przemocy. Wszystko dzieje się w domyśle, zostawione wyobraźni widza gdzieś poza czujnym okiem kamery (tylko w wyjątkowych sytuacjach nie odwraca się wzroku). Mimo wszystko wiąż mocno tkwimy w krytyce polskiej mentalności i układzików, które rządzą światem.

prosta historia o morderstwie

Prosta historia o morderstwie  – śledztwo, które intryguje

Prosta historia o morderstwie dzieje się dwutorowo, a Jakubik perfekcyjnie potrafi wykorzystać moc retrospekcji. Zwyczajna Polska rodzina. Ojciec – szanowany policjant i syn, który właśnie powraca ze szkoły oficerskiej. Relacje rodzinne państwa Lach toną w grze pozorów, a problemy Romana (Andrzej Chyra) przekładają się na życie każdego z domowników. Alkohol idzie w ruch, ręka staje się ciężka, a Jacek (Filip Pławiak) przejmuje rolę głowy rodziny.  Może nieco drażnić jego krystaliczna postawa, ale nie staje się przez to superpolicjantem, a jedynie dzieciakiem, któremu zależy na rodzinie – mamie i braciach.

Arkadiusz Jakubik ciekawie łączy dramat rodzinny z thrillerem. Nutka Smarzowskiego zostaje przyprawiona Fincherem. A żonglerka nastroi przekłada się na język wizualny: noc i dzień, światło i cień. Dużym atutem jest muzyka Bartosza Chajdeckiego, która płynnie przechodzi od radosny dźwięków do złowieszczego zgrzytu. Trudno oprzeć się klimatycznym ujęciom, zbliżeniom i aktorskiej precyzji.

Prosta historia o morderstwie budzi w Andrzeju Chyrze odrobinę Gerarda z Długu Krzysztofa Krauzego. Aktor jednym spojrzeniem potrafi przejść od zrozumienia do głęboko skrywanej agresji. Tym bardziej cieszy, że Filip Pławiak dobrze wypada na jego tle, nie popadając w zbytnią siłę i przerysowanie. Niesie na swych barkach całą opowieść i potwierdza umiejętność grania do środka, z powściągliwością, którą wcześniej pokazał w Czerwonym pająku Marcina Koszałki.

Cały film Jakubika ocieka w dualizm postaw i zachowań. Ta podwójność skutkuje wciągającą akcją, która pokazuje ludzką mentalność wywiedzioną z przeszłości. Prosta historia o morderstwie nie jest skomplikowana, staje się wyjątkowo klarowna w stawianych tezach, potrafi zaskakiwać fabularnymi rozwiązaniami i trzymać w napięciu. To duży sukces, kiedy do końca nie wiadomo, kto zabił. Jakubik precyzyjnie dobiera karty i wygrywa z pokerową miną.

Zapraszamy do śledzenia nas na Facebook i Instagram, gdzie znajdziecie więcej filmowych nowinek.

 

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply