– daję 5 łapek!

W latach 90. Power Rangers, choć nie w pełni doskonałe i mocno ocierające się o kicz, stanowiły kultową opowieść o piątce przyjaciół, którzy stawiają czoła złu. Nic nowego. Motyw pojawiający się od wieków został już kompletnie przemielony przez kulturę i wciąż jest odgrywany na setki sposobów. Dean Israelite z dużą świadomością ograniczonej formuły i zgranego schematu podchodzi do swojej kinowej wersji.

Power Rangers

Power Rangers – walka bez pazurów

Power Rangers są niczym więcej niż odgrzewanym kotletem, przyrządzonym dla stęsknionych za dzieciństwem współczesnych dwudziestolatków. Niestety produkcja Isrealite nie ma energii i charyzmy, która byłaby w stanie tchnąć w tą nostalgię ducha, przez co filmowa opowieść o nastoletnich superbohaterach pozostaje w tle Avangersów, Transformersów czy X-Menów. Od początku było wiadomo, że piątka kolorowych Power Rangersów nie będzie miała łatwego wejścia, ale rozciągnięcie sekwencji wprowadzającej do granic możliwości nie ułatwiam im zadania.

Jason (Dacre Montgomery), Kim (Naomi Scott), Billy (RJ Cyller), Trini (Becky G.) i Zack (Ludi Lin) to młodzi gniewni. Dzieciaki z problemami, które poszukują swojego miejsca w świecie. Pewnego dnia znajdują się w starej kopalni złota i przez przypadek wpadają im w ręce magiczne kamenie. Otwarcie filmu z powodzeniem wyjaśnia rolę tajemniczego kruszywa oraz jego genezę. Nie jesteśmy zaskoczeni, kiedy po milionie lat zło w postaci Rity Repulsy (Elizabeth Banks) odżywa i pragnie zemsty na całym świecie. Konstrukcja filmowej rzeczywistości jest niezwykle prosta: grupka obcych nastolatków musi stawić czoła mocy silniejszej niż oni sami.

power rangers

Kadr z filmu „Power Rangers”

Długo przyjdzie czekać na decydujące starcie. Zanim Power Rangers przywdzieją kolorowe stroje będą musieli przejść solidny trening oraz naprawdę bardzo się polubić. Isrealite przypisuje każdemu z bohaterów smutną historię rodzinną i kłopoty, którym muszą stawić czoła. Jest to zupełnie zbędne i tylko rozwleka i tak powolną akcję. Kiedy w końcu uda im się przejść transformacje, a na ich ciele pojawi się kolorowy pancerz, będą musieli poradzić sobie z własnym ego i nauczyć działania w grupie. Power Rangers to opowieść o przyjaźni, dzięki której jest się w stanie pokonać wszelkie przeciwności.

Ciekawym rozwiązaniem jest zaangażowanie do roli zła złotego potwora. Rita Repulsa przyciąga wszystkie świecidełka, dzięki czemu rośnie w siłę. Czyżby zawoalowany komentarz do świata materializmu i współczesne stawianie „mieć” nad „być”? Z całego filmu w pamięci pozostanie komiczna scena u jubilera, kiedy żądna władzy Rita zgarnia złotą biżuterię ku przerażeniu sprzedawczyni i zakochanej pary. Jednak Elizabeth Banks wyraźnie dusi się w tej konwencji. Usztywniona przez kostium nie jest w stanie wykrzesać z siebie mrocznego i złowrogiego wyrazu.

Power Rangers

Kadr z filmu „Power Rangers”

Power Rangers jest filmem poprawnym, który dobrze sprawdza się jako początkowa historia. Brak mu jednak pazura i poczucia humoru pozwalającego na rywalizację z produkcjami Marvela. Finalne starcie z Ritą Repulsą jest nawet fajne, ale nie do końca efektowne. Zobaczymy, co przyniosą sequele.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply