-daję 6 łapek!
Mężczyźni idą na wojnę. Kobieca rzecz to wiernie czekać. Nie można jednak żyć w zawieszeniu, w niepewności i oczekiwaniu, dlatego w nienormalnych okolicznościach trzeba wprowadzać nieco normalności. Kobiety z Pojedynku na głosy biorą sprawy w swoje ręce i wymyślają aktywności, które pozwolą zająć ich myśli. Żony wojskowych wprowadzają do swojego świata nieco koloru i pozytywności.
Kate (Kristin Scott Thomas) jest żoną kapitana. Na jej barkach spoczywa spajanie kobiecej społeczności, podczas gdy ich mężowie po raz kolejny udają się na misję. Trudno jednak zarażać pozytywną energią, kiedy zmaga się ze stratą ukochanego syna i własnymi demonami. Z kolei Lisa (Sharon Horgan) do życia podchodzi zadaniowo i skutecznie organizuje czas pozostałym żonom. Kiedy te dwa silne charaktery spotkają się, musi dojść do starcia i kłótni. Peter Cattaneo stawia je na czele filmowej opowieści, czyniąc przewodniczkami po kobiecym świecie w bazie wojskowej, gdzie powstaje wyjątkowy żeński chór.
Przeczytaj także: Babyteeth
Pojedynek na głosy został zainspirowany historiami prawdziwych chórów stworzonych przez żony brytyjskich żołnierzy. W końcu nie od dziś wiadomo, że „piosenka jest dobra na wszystko”, a wspólnota pozwala stworzyć bezpieczną przestrzeń do przeżywania trudnych emocji. Niezależnie od wieku czy temperamentu łączy ich niepewność i tęsknota. Cattaneo nie ucieka od bolesnych tematów, ale z nieco naiwnym uproszczeniem wpada w koleiny pełne schematów.
Kate i Lisa zostają zbudowane na opozycjach. Skrywająca emocje, zachowawcza i surowa Kate buduje wokół siebie pancerz, podczas gdy Lisa tryska energią, a wszelkie smutki topi w alkoholu. Pierwsza preferuje akademickie podejście do muzyki, druga z dużą swobodą podchodzi do nauki śpiewu, jak i doboru repertuaru. Ich metody oddzielnie zawodzą i nie przynoszą efektów, ale kiedy połączą siły z rozstrojonego chóru powstanie profesjonalny zespół, który zachwyci publiczność Royal Albert Hall.
Przeczytaj także: #tuiteraz
Cattaneo skupia się na dwóch głównych bohaterkach, podczas gdy reszta stanowi tło: młodziutka dziewczyna z mężem na pierwszej misji, zaangażowana mama, nieśmiała solistka z niesamowitym głosem czy zadziorna lesbijka. Muzyka staje się dla nich odskocznią od codzienności i pasją, którą mogą dzielić. Trzeba przyznać, że utwory śpiewane przez chór brzmią świetnie i potrafią wzruszać. Pojedynek na głosy staje się feel good movie, który idealnie poprawia humor i daje nadzieję.
Wyśpiewać można marzenia, przyjaźń i miłość. Bohaterki Pojedynku na głosy tworzą inspirującą wspólnotę, pokazując wzajemne wsparcie i zrozumienie. Scott Thomas i Horgan doskonale wybrzmiewają w skomplikowanej relacji. I choć film jest lekki, przyjemny i momentami trochę naiwny, gwarantuje przyjemny seans.
One Comment