-daję 6 łapek!

Hiszpański thriller przynosi powiew odrobiny świeżości. Gdyby dopracować nieco scenariusz, moglibyśmy mówić o jednej z ciekawszych antyutopii ostatnich miesięcy. Platforma wciąga oryginalnym pomysłem, momentami mrozi krew w żyłach i stawia dość aktualne pytania: jak daleko się posuniesz, by zawalczyć o własne przetrwanie. 

Przeczytaj także: Koniara

Goreng (Ivan Massagué) dobrowolnie zgłasza się do przedziwnego więzienia. Ambitny plan na zdobycie nowego doświadczenia, izolacja i zyskanie świeżego spojrzenia na świat będzie musiał zostać zweryfikowany. Dziura to nieustanna walka o przetrwania i zapewnienie sobie dobrobytu w chwili, gdy jest ku temu szansa. Nigdy nie wiadomo, co czeka więźniów w następnym miesiącu. System tego więzienia jest prostu. Znajduje się w nim ponad 200 poziomów. Na każdym dwóch osadzonych. Pośrodku celi znajduje się dziura, w którą raz dziennie zjeżdża betonowa płyta pełna posiłków. Im niżej, tym mniej pozostaje do zjedzenia. Najniższej poziomy głodują. 

Trudno w Dziurze mówić o solidarności społecznej, wzajemnym wsparciu czy kolektywnym działaniu. Platforma doskonale portretuje zachodnie społeczeństwo, gdzie konsumpcjonizm przejął kontrolę nad racjonalnym myśleniem. Więźniowie znajdujący się na najwyższych poziomach opychają się do szaleństwa, zapominając, że ich nadmierna konsumpcja prowadzi do śmierci współwięźniów. Egoistyczna era zaspokajania własnego id w rozkwicie.

Przeczytaj także: Dwóch papieży

Galder Gaztelu-Urrutia stworzył klimatyczną opowieść o banalnie prostej konstrukcji. Całość opiera się na powtarzalnym schemacie i łopatologicznym wyłożeniu widzom głównej tezy: gdybyśmy jedli niezbędne minimum, żywności wystarczyłoby dla wszystkich. Platforma przedstawia próby walczenia z nierównością społeczną. Pokazuje, że nie wystarczą prośby i nośne slogany, a jedynie przemoc niesie w sobie moc przekonywania. Całość prowadzi do smutnych wniosków i daje nieco rozczarowujący finał. 

Platforma jest ciekawym kinem grozy, potrafi budować napięcie i skutecznie kreuje angażujących bohaterów. Choć Goreng momentami wydaje się zbyt naiwnym idealistą, kibicujemy jego wizji naprawy świata. Debiutujący Gaztelu-Urrutia potrafi przykuć uwagę i przenieść na ekran oryginalne koncepcje. Rzeczywistość Dziury intryguje i przeraża. Ten film ma w sobie niebywały mroczny urok.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply