– daję 7 łapek!

Tunezja kojarzy nam się z luksusowymi i bezpiecznymi kurortami, które odwiedzamy w wakacje lub ze stereotypowym arabskim państwem bez poszanowania praw kobiet, jeżeli nigdy nie doświadczyliśmy tego pięknego kraju na własnej skórze. Oba obrazy są mylne, bo oba niepełne. Jednego w filmie zaskoczy, że młodej kobiecie wolno malować się, stroić i imprezować – a inny złapie się za głowę na widok odzierania jej z godności.

Kadr z filmu „Piękna i bestie”.





Film otwiera się bardzo spowszedniałą sceną kobiety przeglądającej się w lustrze i poprawiającej makijaż. Ktoś puka do drzwi. To koleżanka, która przyniosła Mariam (Mariam Al Ferjani) zapasową sukienkę. Tę, którą dziewczyna ma teraz na sobie, nieopatrznie rozerwała w widocznym miejscu. Po chwili wahania zamienia swoją skromną ciemną kreację z kołnierzykiem na pożyczoną obcisłą suknię z dużym dekoltem. Gotowe na imprezę!

Wszystko jest tak naturalne – jak klatka wyjęta z życia, które obserwuję i znam. Przepakowywanie się w do mniejszej torebki, by dużą zostawić w szatni; uporczywe układanie grzywki w damskiej toalecie; przeczekiwanie połączenia od taty, tak aby ani nie odebrać w pobliżu głośnej muzyki, ani nie wzbudzić podejrzeń odrzucając; selfie z koleżankami, uśmiechy, robienie min… Aż trudno uwierzyć, że to, co następuje później, również jest prawdziwe. A twórcy zapewniają nas, że rzeczywiście jest – filmowa historia została oparta na faktach.

Kadr z filmu „Piękna i bestie”.

Uwagę Mariam już na samym początku zwraca na siebie pewien mężczyzna. Po jakimś czasie wychodzą razem. Rozmawiają, spacerują… A kilka chwil później widzimy roztrzęsioną dziewczynę, biegnącą przed siebie bez opamiętania. Youssef (Ghanem Zrelli) dogania ją i od tej pory usilnie próbuje dopilnować, by kobieta wniosła skargę o gwałt.

Film jest podzielony na krótkie rozdziały. W kolejnych częściach para jedzie do szpitala, by uzyskać potwierdzenie gwałtu czy na komisariat, by zawiadomić o przestępstwie. W rozdziale czwartym zaczyna mnie nudzić ta tułaczka, ale kiedy w rozdziale piątym Mariam i Youssef znajdują się już na kolejnym komisariacie (na pierwszym odprawiono ich z kwitkiem) – zabawa zaczyna się na nowo. Tylko kto kim się tutaj bawi?





W chorym systemie dziewczyna nie może liczyć na nikogo. Lekarze umywają ręce, nie chcą podjąć się dokonania obdukcji. Policjanci zastraszają ją, szantażują i wyzywają od dziwek. Nie znajduje pomocy ani u mężczyzn, ani u kobiet. W otaczających ją ludziach nie ma ani krzty empatii. A Mariam nie jest ślamazarną dziewuszką, która boi się otworzyć ust. Bynajmniej! To pewna siebie kobieta, świadoma swoich praw – silna i gotowa walczyć o swoją godność do upadłego.

To okropne, ile okrucieństwa jest w świecie i jak łatwo – z przypadku – znaleźć się w beznadziejnej sytuacji podobnej tej, w której utknął Kafkowy Józef K. Mariam to bystra i przyzwoita dziewczyna. Szanuje rodzinę, nie pije alkoholu, ze szkolnej imprezy zamierzała wrócić jeszcze przed zamknięciem akademików. Tymczasem tytułowe bestie próbują wmówić jej, że sama dopraszała się o gwałt poprzez wyzywający ubiór.

Kadr z filmu „Piękna i bestie”.

„Piękna i bestie” w bardzo realistyczny sposób przedstawia dramat zgwałconej kobiety, która nigdzie nie może znaleźć oparcia. Mariam nie tylko cierpi fizycznie, ale także ma przed sobą widmo zhańbienia swojej rodziny i przyjęcie na siebie wiecznego piętna społecznego. Bezlitosne osaczenie dziewczyny dosadnie portretuje scena, w której potężny policjant agresywnie krąży wokół przesłuchiwanej grożąc jej, żeby wycofała skargę na gwałcicieli.

Źródło ludzkiego jadu zdaje się być niewyczerpalne. Przypadek może zmienić całe życie. W poplątaniu mechanizmów zależności pomiędzy równymi i równiejszymi nie sposób sprowadzić do parteru tych, którzy stoją ponad prawem. Rozpacz i bezsilność. Tak po prostu. W Tunezji lub w Polsce. Trauma takich dramatów emocjonalnych nie zna pojęcia narodowości.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply