Już za chwilę poznamy najlepszy film roku. Zachwycimy się najlepszymi aktorskimi kreacjami. W nocy z niedzieli na poniedziałek w Los Angeles rozegra się prawdziwe święto kina. W Hollywood rozbłysną gwiazdy, a my z wypiekami na twarzy będziemy śledzić galę, na której zostaną wręczone Nagrody Akademii Filmowej. I choć nieustannie mówi się o tym, że Oscary to poprawność polityczna, zawsze z ciekawością przyglądamy się temu, co dzieje się w amerykańskim kinie. W końcu to, kto otrzyma najważniejsze wyróżnienia w świecie filmowym w pewien sposób określa i diagnozuje otaczającą nas rzeczywistość. Kino odzwierciedla nasz świat, imituje upragnione rzeczywistości i podejmuje dyskusję na nurtujące pytania.
Ubiegłoroczne rozdanie Oscarów pozostanie w pamięci głównie przez finałową pomyłkę i wręczenie nagrody za najlepszy filmy dla La La Land i późniejsze poprawienie werdyktu na Moonlight. Zdaje się, że akcja #oscarsowhite przyniosła rezultaty. Oscar powędrował do czarnoskórych twórców za film o czarnoskórym, homoseksualnym bohaterze, który próbuje wyrwać się z getta. Niezwykle realistyczny i dosadny obraz wszedł w konkury z baśnią – musicalem o marzeniach i dokonywaniu wyborów determinujących nasze życie. La La Land zdobył rekordową ilość nagród, co jedynie potwierdza naszą tęsknotę za przeszłością, lekkością i ujmującym kolorem. A jak będzie w tym roku?
Wokoło toczy się dyskusja, która produkcja była najlepsza. Trwają zakłady, do kogo powędruje Złoty Rycerz. Ja też postanowiłam spróbować przewidzieć, jak będzie wyglądał tegoroczny werdykt. Czy uda mi się trafić we wszystkich kategoriach? O tym przekonamy się w niedzielę w nocy.
Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny: Ostatni w Aleppo
Drugi typ: Strong Island
Na temat wojny w Syrii pojawiło się wiele filmów dokumentalnych, ale chyba żaden z nich nie był tak boleśnie blisko swoich bohaterów. Ostatni w Aleppo pokazuje, że w strefie nieustannego konfliktu znajdują się ludzie, dla których lokalny patriotyzm znaczy więcej niż ucieczka. Dla nich życie współobywateli i pomoc bliźniemu są najważniejszą wartością, której są gotowi poświęcić całe swoje serce.
Najlepszy montaż dźwięku: Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
Najlepszy montaż: Dunkierka
Dunkierka głównie opierała się na montażu. Christopher Nolan słynie ze swojego żonglowania czasem i przestrzenią. Buduje swoją narracją z pourywanych strzępków opowieści, aby finalnie skonstruować spójną historię o patriotyzmie, walce i odwadze.
Najlepszy krótkometrażowy film animowany: Revolting Rhymes Part One
Najlepszy krótkometrażowy film aktorski: My wszyscy
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: Traffic Shop
W kategoriach filmów krótkometrażowych to są czyste strzały, dlatego nie będę tworzyła wydumanych uzasadnień.
Najlepszy dźwięk: Dunkierka
Cóż, Dunkierka częściowo była nagrywana w plenerach. Szum morza, wiatr i „wtrącające” się dźwięki natury zostały doskonale opanowane, dzięki czemu mamy komplety i spójny obraz oraz dźwięki – a do tego słyszmy dialogi! Przestrzenne rozchodzenie się dźwięku i niezwykła wiarygodność pozwoliły mi w pełni zatopić się w prezentowany świat. Wszystko brzmi naturalnie, brak tu dźwiękowych przerysowań efektami specjalnymi.
Najlepszy długometrażowy film animowany: Coco
Animacja opowiadająca o meksykańskim święcie zmarłych staje w opozycji do naszego szarego, listopadowego święta. Wielobarwna historia o umieraniu i szacunku do przodków. Dla mnie to perfekcyjne wykorzystanie lokalnego kolorytu i kultury, by opowiedzieć o uniwersalnych prawdach. Sama produkcja jest też doskonałym pretekstem do przeprowadzenia rozmowy z najmłodszymi o odchodzeniu. Poza tym Coco zachwyca konstrukcją postaci, ogromem barw i muzyczną wędrówką. Wydaje mi się, że w tej kategorii nie ma żadnej konkurencji. Oczywiście trzymam kciuki za Twojego Vincenta, ale filmowa opowieść o Van Goghu zachwyca tylko wizualnie, nużąc płaską i pretekstową fabułą. Zabrakło przejmującej opowieści, która współgrałaby z fenomenalnie namalowanym obrazem.
Najlepsze zdjęcia: Dunkierka (Hoyte Van Hoytema)
Drugi typ: Blade Runner 2049 (Roger Deakins)
Imaxowa kamera! Tylko tyle i aż tyle!
Najlepsze kostiumy: Nić widmo
Kostiumy w filmie Andersona rzucają się w oczy, ale nie przez swoją pretekstową wystawność, lecz dzięki współtworzeniu prezentowanej rzeczywistości. Reynolds Woodcock kocha tkaniny, faktury i kolory. Jest mistrzem tworzenia, a jego ubrania mają odzwierciedlać osobowość. Uwypuklają zalety sylwetki i ukrywają mankamenty. W Nici widmo zanurzamy się w elegancki świat lat 50., gdzie bohaterowie są ubrani, a nie przebrani.
Najlepsze efekty specjalne: Blade Runner 2049
Ten film zachwyca wizualnym dopracowaniem i wiarygodnością futurystycznego świata. Część scenografii została precyzyjnie skonstruowana, niektóre krajobrazy zostały lekko zmodyfikowane. Niewiele zostało całkowicie wykreowanych cyfrowo. Spora część świata widzianego na ekranie została też stworzona naprawdę – w postaci miniaturek. Kompleksowe stworzenie tej rzeczywistości potrafi przyprawić o dreszcze radości. Uwielbiam patrzeć na tą wielką metropolię oświetloną neonami albo miasto w rozkładzie. Jest subtelnie bez nadmiernego efektu komputerowej modyfikacji, a to bardzo cenię.
Najlepsza scenografia: Kształt wody
Czy nie przeraziła Was to surowa i ponura fabryka? Zachwyciliście się uroczym mieszkaniem Elizy Esposito? To pomieszanie nutki romantyzmu z szpiegowskim dreszczykiem. Genialnie skonstruowane przestrzenie, w których bohaterowie wyglądają wiarygodnie.
Najlepsza piosenka: Król rozrywki „This is me”
Czyste przeczucie, choć sercem jestem za „Mystery of love” Sufjana Stevensa. Ten facet zdecydowanie powinien dostać Oscara!
Najlepsza muzyka: Kształt wody (Alexandre Desplat)
Drugi typ: Dunkierka (Hans Zimmer)
Muzyka Desplata niesie w sobie nutkę magii, romantyzmu i niepokoju. Pięknie wyważona ma w sobie jazzową lekkość, dynamizm podbijający akcję i mrok sięgania po zakazane. Poza tym kocham smyczki Desplata!
W tej kategorii niezwykle podobała mi się muzyka Hansa Zimmera, która jest pełnoprawnym elementem Dunkierki. Bez niej odbiór tego filmu byłby zupełnie inny. Trzaski, huki, ciche pomrukiwania nie pozwalają ani na chwilę zapomnieć o osaczeniu i napięciu oczekiwania na nieunikniony atak. Zimmer nie ma szczęścia do akademickich wyborów – był nominowany 10 razy, a do tej pory otrzymał tylko jedną statuetkę. Może czas na kolejną?
Najlepsza charakteryzacja i fryzury: Czas mroku
Gary Oldman po prostu stał się Winstonem Churchillem!
CZYTAJ DALEJ….