Fotograf, którego zawsze wszędzie pełno, zostaje nagle uziemiony. Złamał nogę i na czas noszenia gipsu mieszkanie staje się dla niego małym więzieniem. L.B. „Jeff” Jefferies (James Stewart) z nudów zaczyna obserwować sąsiadów. Lornetka i otwarte okno stają się nieodłącznymi elementami jego codzienności. Szpieguje wszystkich, wie o śledzonych ludziach coraz więcej.

Okno na podwórze

 

W pewnym momencie Jeff ubzdurał sobie, że jeden z jego sąsiadów jest mordercą. Każdy najmniejszy szczegół interpretuje na korzyść swojej teorii. Chwyta się wszystkiego. Siedzi, obserwuje i gorączkowo dzwoni – to do swojej dziewczyny Lisy (Grace Kelly), to do przyjaciela porucznika Thomasa J. Doyle’a (Wendell Corey) – by relacjonować im bieg wydarzeń zza okna i dzielić się najnowszymi przemyśleniami.

Połamany Jeff aż się gotuje do działania, ale nikt nie chce mu pomóc. Dla niego wszystko jest tak wyraźne, tak oczywiste! Dla innych również – z tym, że oni są przekonani o braku w sąsiedztwie jakiejkolwiek intrygi.

„Okno na podwórze” nie jest typowym mrożącym krew w żyłach thrillerem. Chyba tylko w jednym momencie u widza pojawia się strach o życie bohatera. Ale poza tym, to ciągła zagadka. Uporczywie świdrujące w Twoim umyśle pytanie. Reżyser mistrzowsko bawi się z odbiorcą i w nieskończoność go zwodzi.

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply