– daję 7 łapek!

Długie filmy mają swój wyjątkowy urok. Można się w nich zatopić; zanurzyć w fabułę tak głęboko, że trudno się z niej wydostać wraz z nadejściem napisów końcowych. Mamy czas na poznanie świata przedstawionego i zbliżenie się do bohaterów. Niektórych udaje nam się pokochać, innych możemy znienawidzić.

„Obrazy bez autora” trwają trzy godziny i przeprowadzają nas przez kilka ważnych etapów historii Niemiec. Obserwujemy osobiste dramaty na tle wydarzeń kluczowych dla Europy i świata.

Kadr z filmu „Obrazy bez autora”.

Elisabeth May (Saskia Rosendahl) jest młodą i wrażliwą osobą, próbującą odnaleźć się w groźnej i niesprawiedliwej rzeczywistości III Rzeszy. Jej rodzina oficjalnie wyznaje jedyne słuszne poglądy, jak na Aryjczyków przystało, ale ich dusze buntują się przeciw hitlerowskiemu systemowi.

Panna May jest wielbicielką sztuki nowoczesnej, którą Partia Narodowych Socjalistów nakazuje obśmiewać. Piękną dziewczynę poznajemy, kiedy wraz z kilkuletnim siostrzeńcem odwiedza muzeum w Dreźnie. Mały Kurt (Cai Cohrs) jest zapatrzony w ciotkę, z którą łączy go wyjątkowa więź, ale już od najmłodszych lat rozkochuje go w sobie także sztuka.

Kadr z filmu „Obrazy bez autora”.

Drezno lat 30. początkowo nie przeraża tak, jakby się można było tego spodziewać. W hitlerowskich Niemczech jest kolorowo i radośnie. Przy głośnej muzyce i szerokich uśmiechach delegacja nazistowska odwiedza szkołę, do której chodzi Elisabeth. Ta wyjątkowa wizyta położy się długim cieniem na życiu panny May, jej rodziny i utalentowanego Kurta (Tom Schilling).

Aby pozwolić Wam w pełni cieszyć się powoli odkrywanymi kolejnymi kartami fabuły, mogłabym skończyć tę recenzję już w tym miejscu. Chcę jednak, żebyście wiedzieli także, że niemiecka produkcja to zarówno świadectwo hitlerowskiego zwyrodnialstwa, prowadzącego do segregacji ludzi i wydawania wyroków śmierci bez odrobiny wyrzutów sumienia – jak i piękna opowieść o sztuce, charakteryzujących ją kontrastach i szukających własnej drogi artystach.

Kadr z filmu „Obrazy bez autora”.

„Obrazy bez autora” są inspirowane życiem malarza Gercharda Richtera. Film uczy historii i historii sztuki. Autorzy pochylają się też nad beznadziejnym losem kobiet, zależnych od swoich ojców i mężów. Poruszająca opowieść ubrana zostaje w dobre zdjęcia i piękną scenografię oraz odegrana przez takie gwiazdy niemieckiego kina jak – oprócz wspomnianych wyżej Rosendahl i Schillinga – Paula Beer, Sebastian Koch, Oliver Masucci.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply