– daję 7 łapek!

„Niedoparki” to animacja dla dzieci, przy której dorośli nie będą się nudzić. Najmłodszych może momentami zatrważać, a najstarszym pewnie najbardziej przypadnie do gustu w oryginalnej wersji językowej.

Kadr z filmu „Niedoparki”.

Popularna w Czechach książka, której autorem jest Pavel Šrut, opowiada perypetie tajemniczych stworzeń, jakimi są tytułowe Niedoparki. O literackim pierwowzorze filmu polscy czytelnicy mówią, że niekoniecznie powinien być pierwszym zetknięciem dziecka z książką. Choć pełen przygód i poczucia humoru – czeskiego poczucia humoru – to wchodzi na płaszczyznę trudnych tematów jakimi są wojny gangów, porwania, zdrady, narkomania.

Kadr z filmu „Niedoparki”.

Za sprawą popularności, jaką „Niedoparki” zdobyły w Czechach ilustratorka książki Galina Miklínová stworzyła na jej podstawie film. Poznajemy w nim Hihlíka, który mieszka z ukochanym dziadkiem w jednym z ludzkich domów. Wiekowy jegomość wychował wnuka na porządnego Niedoparka. Hihlík wie, że ludziom należy kraść tylko po jednej skarpetce z pary.

Kiedy czas dziadka dobiega końca, Hihlík wyrusza odnaleźć krewniaków, o których mu opowiadano, a z którymi mógłby teraz zamieszkać. Wpływowy Padre i jego dzieci swoją siedzibę mają na poddaszu pewnego ludzkiego domostwa. To bardzo bogate Niedoparki. Przez lata zebrały góry skarpet, pończoch, podkolanówek. Konkurencyjny klan nie potrafi przejść obok tego obojętnie i ostatecznie zostaje porwany jeden z synów Padre.

 





Niedoparki nie są widoczne dla ludzkich oczu. Spokojnie przemierzają nasze pokoje i podkradają skarpetki, którymi się żywią. Istnieją jednak osoby, będące w stanie zobaczyć figlarne stworzenia. Jeden z takich wyjątkowych ludzi rozpaczliwie pragnie przekonać resztę świata, że Niedoparki naprawdę istnieją. Przedstawia irracjonalne teorie, ale nie ma na ich poparcie żadnych dowodów. Profesor René Kaderábek marzy o nagrodzie Nobla i chce zapisać się na kartach historii na podobieństwo Alberta Einsteina. Może Hihlík pomoże mu zwieńczyć pracę całego życia?

Kadr z filmu „Niedoparki”.

Niewątpliwie jednym z większych atutów „Niedoparków” jest ich wierność wizualna względem pierwowzoru literackiego. Ilustrator i reżyser w jednej osobie to strzał w dziesiątkę.

Animacja jest ładna, ale na walorach estetycznych się nie kończy. Bawi i uczy. Niesforne Niedoparki mają przeróżne ludzkie cechy. Potrafią kochać, tęsknią, są skore do poświęceń, bohaterskie i honorowe – ale też kłamią, niszczą, są zachłanne i dopuszczają się zdrady.

„Niedoparki” to nie tylko chwytliwy pomysł, podejmujący próbę wyjaśnienia odwiecznej tajemnicy znikających skarpetek, ale też zgrabnie rozwinięta idea, składająca się na przyjemną i mądrą bajkę.


Jeśli chcielibyście zaprosić Niedoparka do swojego domu, poszukajcie pluszowych zabawek tutaj!


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply