To był mocny rok pod kątem aktorskich występów na dużym ekranie. Kilka z nich zostało w mojej pamięci. Powracam do nich we wspomnieniach i wiem, że produkcje, w których wystąpili ci aktorzy i aktorki zapiszą się w moim sercu. Wybrałam 10 najlepszych występów aktorskich 2023 roku. Oto lista (kolejność jest przypadkowa):
Mia McKenna-Bruce
Obok tej roli nie można przejść obojętnie. Mia McKenna-Bruce stanęła przed trudnym zadaniem, by przeprowadzić swoją postać od radosnej beztroski przez niedowierzanie, szok i emocjonalną traumę poradzenia sobie z przemocą. How to have sex to film, który robi wrażenie od samego początku, przywodząc na myśl kolorowe i rozbuchane Spring Breakers. Wolt w połowie opowieści sprawia, że łzy grzęzną nam w gardle. McKenna-Bruce sprawnie przeprowadza swoją bohaterkę przez traumę wakacyjnych seksualnych doświadczeń. Wszystko rozgrywa się między wierszami, a emocje pięknie odmalowane są na jej twarzy. Cierpienie rozgrywa się w ciszy wtedy, gdy łzy rozpaczy chowane są pod radosnym uśmiechem. Pięknie zniuansowany portret.
Ryan Gosling
Zagubienie, niepewność, bycie zawsze numerem dwa, toksyczna męskość i walka z niską samooceną. Ken w Barbie Grety Gerwig przeprowadza widzów przez paletę emocji. Jest barwny i kolorowy, ale też pełen smutku i potrzeby uwagi. Ryan Gosling bawi się tą postacią – podchodzi do niego z nieco ironicznym dystansem. To dzięki temu Ken potrafi wzruszać i bawić. Już za wykonanie Im just Ken amerykański aktor zasługuje na nominacje. Pamiętajcie: wszyscy jesteśmy KENOUGH!
Lily Gladstone
Z roli Lily Gladstone w Czasie krwawego księżyca bije niesamowite dostojeństwo i spokój. Mollie Burkhart ma wszelkie podstawy do paniki, złości i nienawiści wobec swojego męża, który przez lata ją oszukiwał, by odziedziczyć jej ogromny majątek. Tymczasem jej powściągliwość wzbudza zachwyt. ale też lekkie niezrozumienie. W tym dysonansie tkwi prawdziwa moc – Mollie przyjmuje to, co przynosi jej los, nie boksuje się z nim, ale też nie poddaje się bezwiednie temu, co jest jej pisane. Gladstone tworzy wyważony portret osoby, która kocha, walczy o swoją rodzinę i z pokorą znosi to, co daje jej los.
Jest w filmie Scorsese jedna scena, która zapadła mi w pamięci. Kiedy Mollie dowiaduje się o planie jej męża, gdy prawda o powodach jej złego samopoczucia wychodzi na jaw, wybiera się do aresztu, by skonfrontować się z Ernestem. Ze spokojem słucha jego wyjaśnień. Zapada się w sobie, ale do końca utrzymuje powagę. W rzeczywistości, gdzie upadły wszystkie ideały, zachowuje godność.
Sydney Sweeney
Euforia przyniosła jej ogromną popularność. Wiele wrzuciło ją do szufladki ładnej dziewczyny, która pełna jest seksapilu i wdzięku. Sydney Sweeney pokazuje, że ma do zaoferowania dużo więcej niż postaci przepełnionych erotyzmem nastolatek. Jej oczy stają się zwierciadłem do myśli granej przez nią bohaterki. Jest skupiona, daje Reality przestrzeń na naiwność, idealizm i odrobinę brawury. Przyciąga uwagę od samego początku, łącząc ze sobą dziewczęcość, odwagę, silny charakter, ale też strach przed tym, co nieznane.
Reality to film, który opiera się na jej występie. Obraz stworzony z zapisu przesłuchania młodej kobiety przez FBI. Sweeney świetnie ucieleśnia Reality, która podąża za swoim sumieniem. Wydaje jej się, że może ograć funkcjonariuszy, którzy ją przesłuchują. Stara się być zalotna, żartuje, ale też skutecznie ukrywa przerażenie. Amerykańska aktorka świetnie radzi sobie ze oddaniem skomplikowanych emocji.
Franz Rogowski
2023 rok przyniósł Franzowi Rogowskiemu dwie świetne role: w Disco Boy oraz Przejściach. W tym pierwszym wyruszył na wojnę w niebezpiecznej dżungli, walcząc o nowe, lepsze życie we Francji. Stworzył w nim wyważony portret mężczyzny zdesperowanego, pokiereszowanego przez los, ale też walecznego. Gotowego stawiać czoła wyzwaniom, choć nie zawsze ma na to siły. Jednak to Przejścia zrobiły na mnie o wiele większe wrażenie – jego Tomas o współczesny narcyz. Skupiony na sobie i swoich potrzebach. Nieustannie pragnie czegoś więcej. Nie potrafi zadowolić się tym, co ma. Przekonany, że za rogiem czeka go coś lepszego i piękniejszego. Rogowski sprawia, że równocześnie nie znosimy jego postaci, trochę jej kubicujemy, śmiejemy się z jego wyborów i irytujemy tym, jak traktuje innych ludzi. Tomas wzbudza skrajne emocje i to jest piękne w tej postaci.
Jessica Chastain
Uwielbiam Jessikę Chastain w małych i kameralnych dramatach. To aktorka, która nie potrzebuje fajerwerków, CGI i rozszalałego tempa akcji, by błyszczeć na dużym ekranie. W Pamięci Michela Franco tworzy postać złożoną z lęków, niepewności i piętna przeszłych doświadczeń. Sylvia dźwiga ciężar swojej pamięci, która nie pozwala jej oddychać pełną piersią. Chastain daje jej tajemniczość i pewną aurę niepokoju, która ustępuje z każdą minutą filmu. Kiedy poznaje Saula (Peter Sarsgaard) zaczyna opuszczać gardę, pozwala sobie na bycie bezbronną.
Jest w tym filmie kilka scen, które subtelnie określają i opisują postaci. Mnie szczególnie utkwiła w serca ta, kiedy Sylvia i Saul po raz pierwszy mają uprawiać ze sobą seks. Kobieta, naznaczona traumatycznymi doświadczeniami związanymi z seksualnością, usztywnia się. Jej ciało gotowe jest do walki, by z czasem odpuścić i znaleźć schronienie w opiekuńczych ramionach Saula.
Cilian Murphy
Cillian Murphy pokazuje Oppenheimera na przestrzeni lat – od dwudziestoletniego młodzieńca aż do sześćdziesięciolatka. Poznajemy, gdy rozwija swoje skrzydła w środowisku naukowym w latach 30., pojawiając się na najlepszych europejskich uczelniach. Obraca się wśród największych umysłów współczesnego świata, rozwija się w tyglu wielkich idei i przemian, mocno zaznaczając swoją obecność w komunistycznych kręgach. Patrzymy na niego, gdy buduje miasteczko w Los Alamos i niczym szeryf przewodzi Projektowi Manhattan. Praca nad bombą atomową staje się jego najważniejszym zadaniem, któremu poświęca się bez reszty. Wzniesiony na szczyt po osiągnięciu sukcesu zostaje zrzucony do piekieł, gdy w erze polowania na czarownice staje się personą non grata.
Na barkach aktorka stoi cały filmowy świat. Murphy jest fenomenalny w drobnych gestach. Jego błękitne oczy są oceanem pełnym myśli, wątpliwości i bystrej obserwacji świata. Uważny i skupiony pokazuje geniusza, który zmaga się ze swoją misją. Zdaje sobie sprawę z tego, nad czym pracuje ze swoim zespołem. Toczy walkę między ciekawością a strachem przed tym, co nadejdzie potem.
Cailee Spaeny
Cailee Spaeny w Priscilli tworzy portret kobiety zamkniętej w złotej klatce. Przedstawia życie i losy żony Elvisa Presleya od momentu, kiedy się poznali (miała wówczas 14 lat) aż do czasów, kiedy zaczęła wieść swoje życie bez Gwiazdy Rock’n’rolla u boku. Spaeny świetnie sprawdza się jako wcielenie niewinności. Kobieta o filigranowej figurze przypomina zagubione dziecko, które zbyt szybko wkracza do świata dorosłych. Chce uczestniczyć w życiu Presleya, spełniać się nie tylko jako jego towarzyszka, ale i kobieta. Dorasta w jego objęciach i z każdym kolejnym rokiem staje się coraz bardziej świadomą swoich potrzeb. Amerykańska aktorka potrafi pokazać drogę swojej bohaterki. Opowiada spojrzeniami. Tak naprawdę wiele dzieje się poza słowami, w jej ciemnych i pełnych nadziei oczach.
Sandra Huller
Sandra Huller w Anatomii upadku tworzy jedną z ciekawszych ról w swojej karierze. Niemiecka aktorka ma bardzo dobry czas, a jej powściągliwe kreacje zasługują na uwagę (w tym sezonie możemy zobaczyć ją jeszcze w Strefie interesów Jonathana Glazera). Jej Sandra jest postacią wymykającą się utrwalonym schematom. Nie daje się wcisnąć w pęta macierzyńskiej miłości. Jest ambitna, skupiona na karierze, pewna siebie, ale pełna troski i ciepła. Niesie w sobie skomplikowane emocje i nie zamierza przepraszać za swoje aspiracje. Nie klepie sfrustrowanego męża po ramieniu, ale punktuje jego pasywność w drodze do spełnienia i szczęścia. Huller potrafi łączyć skrajności, nie popada w patos ani przerysowanie, a retrospektywna scena kłótni przynosi prawdziwy dreszcz emocji. Sprawia, że jej postać, siedząca na łatwie oskarżonych, nie poddaje się łatwym ocenom. Winna czy nie winna? Huller pokazuje, że to pytanie może być otwarte, a działań Sandry nie można jednoznacznie zaklasyfikować.
Obsada serialu Sukcesja
Na planie Sukcesji zebrał się wyjątkowy aktorski zespół. Nie można od nich oderwać oczu. Świetni w aktorskich szarżach, zaskakujący w opuszczeniu gardy i pokazywaniu emocji, zabawni, poruszający i denerwujący. Royowie to ekranowa familia, o której się nie zapomina. Wszyscy aktorzy zasługują tu na wyróżnienie: Sarah Snook za siłę i skrywaną głęboko delikatność, Brian Cox za nieśmiertelne fuck off, Jeremy Strong za nieokiełznany smutek niespełniającego oczekiwań dziedzica, Kieran Culkin za emocjonalnych chaos, Nicholas Braun za bycie najlepszym najgorszym kuzynem, Matthew Macfayden za asy w rękawie i Alan Ruck za skrzywdzone ego niedoszłego prezydenta.
Wszystkim aktorom życzę scenariuszy, które pozwolą tak rozwinąć skrzydła.
Jest kilka osób, dla który zabrakło miejsca w TOP10, ale zasługują na specjalne wyróżnienia:
- Michał Sikorski – aktorska petarda. Zwrócił moją uwagę w Sonacie, budując skromną postać wielkiego pianisty. W oparciu o skromne środki opowiadał o potrzebie bycia normalnym, miłości i wielkiej pasji. Ten rok kończy ze świetną rolą księdza Jakuba w 1670 – wybitny pracownik chrześcijańskiej korporacji z oddziałem w Adamczysze. Wyważony humor i powaga.
- Hugh Grant – brytyjski aktor zasłużył na wyróżnienie za sprawą roli Umpa Lumpa. Zabawnie, z dużym dystansem.
- Eryk Kulm Jr. – Filip to jego aktorski popis. Mocna kreacja, w której fizyczność gra równorzędną rolę z emocjami. Postać zbudowana na sile zewnętrznej i ogromnej kruchości wewnętrznej. Bez szarży. Bez zadęcia. W spokoju, skupieniu i z wielką uważnością.