Na pokuszenie to reżyserski majstersztyk, zatopiony w ponurym lesie pięknie oświetlanym przez promienie słoneczne. Thriller-perełka, gdzie opresyjność domu zostaje dopełniona przez dźwięki bitewnego zgiełku dobiegające z dala. Chmury czarnego dymu sieją niepokój, ale dla Johna McBurney’a wojna okazuje się najmniejszym problemem. Zbiegły Jankes trafia w ręce wygłodniałych kobiet i zaczyna się prawdziwa bitwa gestów i spojrzeń.
Na pokuszenie – pokonany przez żądze
Amy (Oona Laurence) z gracją i dziewczęcym urokiem niczym Czerwony Kapturek przemieszcza się po lesie. Jednak zamiast upragnionych grzybów znajduje rannego mężczyznę. Wychowywana w duch chrześcijańskich wartości nie może go pozostawić na pewną śmierć, dlatego kapral McBurney, opierając się na jej ramieniu, trafia do szkoły Marthy Farnsworth (Nicole Kidman). Trwa wojna secesyjna, ukrywanie wroga może stanowić zagrożenie dla zamieszkujących ten dom kobiet. Postanawiają jednak dać mu szansę i pozwalają zostać do czasu, aż będzie w pełni sił, zdolny powrócić na front.
Z chwilą, kiedy próg żeńskiej szkoły przekracza mężczyzna, zostaje zaburzony spokój i rozpoczyna się rywalizacja o względy nieproszonego gościa. Sofia Coppola przygląda się tym zalotom, ale też nieco brutalnie obnaża banalność i przewidywalność zachowania dziewczyn, które niczym trzpiotki machają rzęsami i uwodzą uśmiechem. Ich działania przeradzają się w taniec budzących się żądz. Najstarsza Alicia (Elle Fanning) jest najbardziej dosłowna i sięga po to, czego pragnie. Zupełnie inaczej jest z Edwiną (Kirsten Dunst) – romantyczna dusza daje się uwodzić pięknym słowom i delikatnym gestom. I choć Martha zdaje się jako jedyna nie ulegać wdziękom John, szybko wpada w sidła własnego pożądania.
Coppola wodzi na pokuszenie, wyciąga strojne ubrania i elegancką biżuterię, ale traktuje swoich bohaterów z przymrużeniem oka. Igra z jednoznaczną oceną widzów i nie pozwala jednoznacznie orzec, kto jest katem a kto ofiarą w tej grze uwodzenia. Na pokuszenie otula zmysłowymi obrazami, lecz przede wszystkim pełne jest pełnokrwistych kobiecych portretów. Nicole Kidman zachwyca surowym obliczem i emocjonalną powściągliwością, które dopełnia wymownymi – komentującymi rzeczywistość – spojrzeniami.
Sofia Coppola z wyczuciem rozgrywa wojnę płci, zanurza bohaterów w schematy i stereotypy, aby wytrącać je z dobrze znanych ram. Dzięki temu film, który początkowo śmieję się i dogryza zauroczonym i naiwnym kobietom, ostatecznie przeradza się w feministyczny manifest siły i sprytu. Bohaterki zdają się mówić: „nie zadzieraj z kobietami”, a Coppola wtóruje im w tym okrzyku, tworząc precyzyjny, ale niewykalkulowany film o kobiecej solidarności w chwili zagrożenia.