Wyzwolenie się spod rodzicielskich skrzydeł nie zawsze jest łatwe. Szczególnie, kiedy ojciec jest zakompleksionym despotą, a matką potulną owieczką, która dawno postanowiła po prostu przeczekać życie. Murina zabiera nas do piękne chorwackie wybrzeże, które skrywa wiele tajemnic, bolesnych wydarzeń i niegasnącą nadzieję na lepsze jutro. 

Przeczytaj także: As in Heaven

Antoneta Alamat Kusijanović prezentuje nam poruszającą historię coming of age, w której pragnienie wolności gra pierwsze skrzypce. Julija (Gracija Filipović) mieszka w rajskiej krainie z pięknym widokiem, ale marnymi perspektywami na przyszłości. Zamknięta w czterech ścianach stąpa po cienkim lodzie, by nie prowokować swojego wybuchowego ojca. Jednocześnie potrafi uderzać w najczulsze punkty, by ranić jego i tak nadwątloną samoocenę. Sprawnie obserwuje rzeczywistość i umiejętnie wyciąga wnioski, punktując Neli (Danica Ćurčić), swojej matce, wyuczoną bierność. Julija nie chce wejść w tę grę pozorów i udawanego szczęścia.

Kiedy na wyspę przybywa dawny (bogaty!) przyjaciel ojca, dziewczyna upatruje w nim szansę na odmianę swojego życia. Javi staje się dla niej figurą idealnego ojca, ale też niebezpieczną fascynacją. Julija jest rozdarta między własnymi pragnieniami, a usilnym wciskaniem Neli w ramiona dawnego kochanka. Kusijanović plącze losy, podrzuca kolejne elementy do miłosnego czworoboku i nieustannie dolewa oliwy do ognia. 

Przeczytaj także: Cicha ziemia

Murina ma w sobie podskórne napięcie, które nie pozwala ani na chwilę oderwać wzroku od ekranu. Hipnotyzująca Gracija Filipović świetnie odmalowuje wszystkie stany emocjonalne Juliji, która od biernej agresji przechodzi do czynów. Jest gotowa postawić wszystko na jedną kartę, by wyrwać się z zaklętego kręgu psychicznej przemocy i chorych ambicji ojca. Jest w pełni świadoma, jak wielką rolę odgrywa krótkie spojrzenie i odpowiednio rozegrana cisza. Jej postać pokazuje, jak wielką siłę może nosić w sobie dojrzewająca dziewczyna, która wierzy w swoją moc i marzenia. 

Wielka zaletą filmu Kisijanovica są pełnowymiarowi bohaterowie. Trudno opisać ich jednym słowem, a ich motywacje są głęboko skrywane i z pewnością nadawałyby się na nie jedną sesję terapeutyczną. To postaci z krwi i kości, które każdego dnia zmagają z własnymi słabościami i demonami. Ante, ojciec Juliji, nie zaskarbia sobie sympatii, ale ma w sobie tak różnorodne barwy, które pozwalają szukać w nim rys i pęknięć wpływających na jego zachowanie. 

Murina kusi słońcem i sielską atmosferą, ale też doskonale buduje napięcie i zaprasza do niebezpiecznych morskich głębin. Ten film to świetnie zagrany rodzinny dramat, z którego nikt do końca nie wychodzi zwycięsko. Kino gęste i ekscytujące zarazem, w którym nadzieja i determinacja w drodze do szczęścia wyjątkowo wybrzmiewa. 

daję 8 łapek!

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply