-daję 7 łapek!

Erin Brockovich przetarła szalki w opowiadaniu o silnych jednostkach stawiających czoła wielkim konglomeratom w imieniu społeczeństwa. To ona wytoczyła wielkie działa, by pokazać, że nikt nie będzie przymykał oczu na niszczenie środowiska. Film Stevena Soderbergha miał pazura i charyzmatycznych bohaterów. Mroczne wody Todda Haynesa poruszają podobny temat, ale są nieco bardziej stonowane, co nie znaczy, że gorsze.

Mark Ruffalo stars as „Robert Bilott” in director Todd Haynes’ DARK WATERS, a Focus Features release. Credit : Mary Cybulski

Przeczytaj także: Gniazdo

Opowieść Haynesa bazuje na prawdziwych zdarzeniach opisanych w artykule w New York Timesie. Rob Billot (Mark Ruffalo), dobrze rokujący prawnik we wpływowej kancelarii, wpada na trop dziwnych wydarzeń w Wirginii Zachodniej. Na jednej z farm masowo zaczyna wymierać bydło. Zrozpaczony farmer szuka pomocy, a wkrótce na jaw wychodzi, że za tajemniczymi wydarzeniami stoi korporacja DuPont. Zatruwanie wody w pobliskich zbiornikach to tylko wierzchołek góry lodowej. Billot odkrywa, że firma jest odpowiedzialna za produkcję teflonu, który jest szkodliwy dla zdrowia i życia ludzi. Rozpoczyna się walka o sprawiedliwość i ogromne odszkodowania.

Todd Haynes nie proponuje niczego nowego i odkrywczego na przetartych szlakach dramatów sądowych. Reżyser wpada w utarte schematy i prowadzi swój film dość konserwatywnie. Po mamiących barwami Daleko od nieba czy Carol, a także nieco baśniowym Wunderstrucku, zatopienie się w mrok jest ciekawą odmianą. I choć całość poprowadzona jest bez większych zaskoczeń, trzeba przyznać, że Mroczne wody ogląda się z przyjemnością. A wszystko za sprawą fenomenalnego Marka Ruffalo. 

Przeczytaj także: Wróg doskonały

Aktor nie może narzekać na brak ciekawych propozycji, a Mroczne wody stają się ciekawą odskocznią po dość intensywnym spotkaniu z Brucem Bannerem. Ruffalo gra zwykłego człowieka, którego poświęcenie i odwaga zasługuje na uwagę. Przeciętny, nieustannie zmęczony i zatopiony we własnych myślach toczy nie tylko walkę z wielką korporacją, ale również z własnymi słabościami i oczekiwaniami. Jego zmagania z niemożliwym i wieloletnia podróż w głąb przekrętów DuPont przyprawiają o gęsią skórkę. 

Mroczne wody to kolejny film, który przedstawia historię zbyt przerażającą, żeby była prawdziwa. A jednak w naszym świecie istnieją wielkie firmy nastawione na zysk niezależnie od konsekwencji. Na szczęście na posterunku wciąż znajdują się takie osoby, jak Brockovich czy Billot. I choć film nie jest efektowny, opiera się na skromnych środkach, warto zobaczyć go dla Ruffalo. Aktor jest w szczytowej formie.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply