-daję 6 łapek!

Kiedy czytam w opisie dokumentu „szczery do bólu”, niemal natychmiast nabieram wątpliwości i z dużą ostrożnością podchodzę do Miss Americana. Filmowy przekrój przez karierę Taylor Swift jawi mi się jako piękne narzędzie marketingowe, niezwykle potrzebne artystce uwypuklić jej wzloty i trudy dostarczane przez media i ludzi. Lana Wilson skupia się na Amerykance, opowiada o jej początkach, wejściu na szczyt i bolesnym z niego upadku. Szkoda, że całości brakuje szerokiej perspektywy. 

Przeczytaj także: Klaus

Taylor Swift to cudowne dziecko amerykańskiej sceny muzycznej. Od dziecka kochała śpiewać i swoją wielką miłość przekuła w sukces. Pierwsze konkursy wokalne, płyta i występ to jeszcze dziecięcy świat wokalistki country, która stała się wielkim objawieniem. Delikatna blondyneczka o przemiłym usposobieniu, pełna ciepła i dobrej woli wkracza do świata, który ją przerasta. Wychowana na pobożną i dobrą skupia się na muzyce. Nie chce nikogo krzywdzić, nie przekracza granic i nie wywołuje skandali. Wilson pokazuje jej drogę na szczyt oraz pierwszy kubeł zimnej wody, który zostaje na nią wylany podczas MTV Video Music Award przez Kanye Westa, umacnianie pozycji, poszukiwanie nowych dróg, odwrót życzliwej jej prasy aż po świadome zaangażowanie polityczne.

Narratorem Miss Americana jest sama Taylor Swift. Wokalistka wprowadza nas do swojego świata, wyciąga stare pamiętniki, które prowadziła jako dziecko i nastolatka i stara się pokazać swoją prawdziwą twarz. Patrzymy na portret bez żadnych skaz, a wszelkie kontrowersje, które pojawiały się wokół niej w mediach zostają szybko ucięte lub przemilczane. Trzeba przyznać, że Swift jest tytanem pracy i kompletną artystką, ale z filmowej opowieści wyprodukowanej przez Netfliksa spogląda na nas anioł niedopasowany do piekielnego showbiznesu. 

Przeczytaj także: Rocketman

Film Lany Wilson nie tylko przygląda się rozwojowi kariery Taylor Swift, ale jej dojrzewaniu jako człowiek i artystka. Amerykańska gwiazda uczy się, że poszukiwanie poklasku od innych i budowanie na nim poczucia własnej wartości jest drogą pełną wybojów. To opowieść o blaskach i cieniach kariery przedstawiony z bardzo osobistej perspektywy. Szkoda, że niektóre fakty zostają tylko wspomniane (głodzenie się czy związki z mężczyznami), a całości brak głębszej analizy.

Miss Americana jest świetnym filmem dla fanów artystki, którzy w każdej scenie mogą odkrywać swoją idolkę od nowa i czerpać o niej informacje. Wilson tworzy poprawną produkcję, której wiele brakuje do fenomenalnej Amy Asifa Kapadii, ale doskonale spełnia się jako opowieść o skromnej kobiecie w wielkim świecie muzyki. To dobrze skonstruowana laurka, która potrafi poruszać i intrygować. Portret dojrzewania w świetle reflektorów.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply