Po pierwszym lekkim rozczarowaniu nadszedł on – 3 odcinek Kruka i pokazał, że mrok i tajemniczość są uzasadnione, a intryga nabiera tempa. Maciej Pieprzyca wie, jak budować nastrój policyjnego śledztwa, potrafi rozrzucać tropy i powoli poszukiwać odpowiedzi na nurtujące widzów pytania. W końcu można poczuć klimat Podlasia, urok rytuałów i odczyniania czarów oraz zagłębić się w policyjne machlojki na prowincji.

Kruk Szepty słuchać po zmroku

Materiał prasowy Canal+

Adam Kruk (Michał Żurawski) kontynuuje swoje poszukiwania zaginionego Rafałka. Kiedy na horyzoncie pojawia się podejrzany, komendant białostockiej policji przejmuje śledztwo i odsuwa detektywa od sprawy. Nad głową wisi tajemnica z przeszłości dotycząca zatuszowania przestępstwa i posłania do więzienia niewinnego człowieka. W działanie poza oficjalnym nurtem angażuje się Kasia (Barbara Wypych) i wraz z przybyszem z Łodzi odkrywa działania swoich kolegów po fachu – niekoniecznie zgodne z prawem. W grę ponownie wchodzi przemyt i brudnie pieniądze. O ile Kruk wciąż potrafi skupić się na śledztwie w sprawie porwania, nie traci z oczu tego, co przyciągnęło go miasta dzieciństwa. Powroty do przeszłości bywają bolesne, a Pieprzyca potrafi zaserwować kilka mrożących krew w żyłach twistów.



Na początku narzekałam, że pewne wątki stają się zbyt oczywiste. I w kolejnym odcinku tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że większość rzeczy, które otaczają Kruka dzieją się w jego głowie, a część wiernego towarzystwa może być po prostu wynikiem psychicznej choroby bądź przeżytej w młodości traumy. Wątek o pedofilii staje się wyraźny i dosadny. Przejmuje temperaturę emocjonalną trzeciego odcinka, szczególnie że w retrospekcjach zostają ujawnione kluczowe fakty, które mają ogromne znaczenie dla obecnego stanu zdrowia Kruka.

Kruk Szepty słuchać po zmroku

Materiał prasowy Canal+

Przez większość odcinka mamy do czynienia z rzetelnie prowadzonymi działaniami detektywistycznymi. Policjant rozmawia z ludźmi, odkopuje stare papiery i śledzi podejrzanych, i unika swojej ciężarnej żony. Jedynym problemem jest poruszanie się wśród wymienianych nazwisk, rzucanie powiązaniami i sprawami z przeszłości. Maciej Pieprzyca perfekcyjnie prowadzi do cliffhangera, których tak bardzo brakowało polskim serialom. W ostatnich minutach odcinkach atmosfera gęstniej, zostaje odsłoniętych kilka tajemnicy i aż skręca z ciekawości, co wydarzy się dalej.

Kruk. Szepty słuchać po zmroku z powodzeniem wykreował własną tożsamość. Ciemne zdjęcia, duszna atmosfera i niezwykle charakterystyczna i podbijająca emocje muzyka Bartosza Chajdeckiego. Jesteśmy w połowie serialowej opowieści, trzeba było przyspieszyć tempa i wypuścić kilka straszaków. Pieprzyca pokazuje, że potrafi intrygować. Trzeci odcinek staje się zwiastunem dobrego. Oby nic się nie pogubiło po drodze do finału.

 



 

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Alfonso Cuaron już na wstępie swojej siedmiooodcinkowej opowieści zaznacza, że w historiach...

Leave a Reply