Wysmakowane kadry, wolne tempo narracji i tajemnicze wydarzenia, które obnażają ciemne strony ludzkiej natury. Jordan Peele i J.J. Abrams zabierają nas do mrocznej krainy, w której rasizm kwitnie, a zło czai się za każdym rogiem. Kraina Lovecrafta, choć w każdy odcinku przedstawia odrębną historię, jest niebywale spójna i prowadzi również do gorzkiej refleksji na temat współczesnych czasów.

Przeczytaj także: I am the night

Ameryka, lata 50. Atticus Freeman (Jonathan Majors) powraca z frontu wojennego i niemal od razu zostaje wrzucony w piekło rodzimego kraju. I choć nie może czuć się bezpieczny we własnym domu, zdaje się pogodzony z losem napiętnowanego czarnoskórego. Zupełnie inaczej jest z jego przyjaciółką Letitią (Jurnee Smollett-Bell), która odważnie stawia czoła rasizmowi, a także walczy o prawa kobiet. Oboje wkrótce przekonają się, że czeka ich niebezpieczna misja.

Atticus i Letitia w każdym odcinku rozpoczynają nową wyprawę i stawiają czoła przeciwnościom losu i agresji białego człowieka. Twórcy doskonale budują atmosferę i z powodzeniem dają komentarz do obecnych problemów Ameryki. Bohaterowie rozliczają się z niewolnictwem i rasizmem w aurze tajemniczości i pewnej dozy niezwykłości. I choć świat Lovecrafta zamieszkują groźne potwory, to niemal zawsze drugi człowiek okazuje się istotą, której powinniśmy się najbardziej obawiać. 

Kraina Lovecrafta
Przeczytaj także: Czarnobyl

Największym atutem serialu HBO jest wizualna spójność i dokładne budowanie narracji. Peele i Abramsowi chodzi przede wszystkim o nastrój. To w nim osadzają bohaterów i niezbyt pośpiesznie opowiadają mrocznej historie. Kraina Lovercrafta korzysta ze znanych schematów horroru i thrillera tak, że w napięciu oczekujemy, jakie niebezpieczeństwa czyhają za rogiem. 

Pierwsze pięć odcinków przenosi zabiera widza na szaloną wyprawę, wrzucając go w różne motywy. Znajdujemy się w świecie pełnym potworów, nawiedzonym domu czy tajemniczym muzeum, wyruszając na poszukiwania historycznych artefaktów niczym Indiana Jones. Aktorzy dobrze czują się w serialowych przestrzeniach, ale to Smellett-Bell jest prawdziwym zaskoczeniem. Sprawdza się jako urocza kokietka, ale też przyciąga uwagę jako silna i zdeterminowana kobieta. Majors wypada na jej tle blado. 

Przeczytaj także: Katarzyna Wielka

Do Krainy Lovecraft Jordan Peele skutecznie wprowadz nastrój grozy znany z jego filmów. Bohaterowie poruszają się w znanej rzeczywistości, ale w nietypowych okolicznościach. Twórca dość dosadnie odnosi się do napięć rasowych. Z kolei J.J. Abrams dodaje widowiskowości i przepychu. Ten serial to intrygująca rozrywka, w którą trzeba się solidnie wgryź, by dać się porwać specyficznemu klimatowi. Jedno jest pewne – Kraina Lovecraft jest jedną z ciekawszych produkcji tego roku.

Related Posts

“Queer” to filmy, który jako pierwszy został wybuczany na pokazie prasowym. Nie oceniałabym go aż...

Pedro Almodovar debiutuje. “The Room Next Door” to jego pierwszy anglojęzyczny film, który z...

Upojna noc prokurator okręgowej przybiera niespodziewanego obrotu. Przerażona kobieta (Amy Ryan)...

2 komentarze
  1. Sorry, ale ten serial jest słabiutki, koleżanka chyba oglądała jakiś inny.

Leave a Reply