Czekaliśmy na dobry polski serial obyczajowy o millenialsach. Doczekaliśmy się ciekawej propozycji. Kiedy ślub? w reżyserii Piotra Domalewskiego i Łukasza Ostalskiego to pełna humoru, wzruszeń i małych złośliwości opowieść o poszukiwaniu szczęścia, odkrywaniu siebie i nieustannym pragnieniu czegoś więcej, cokolwiek by to nie było. 

Kiedy ślub?: uczuciowe rozterki millenialsów

Wanda (Maria Dębska) i Tosiek (Eryk Kulm Jr.) są ze sobą od 13 lat, czyli całe swoje dorosłe życie. Poznali się w liceum, stworzyli parę i tak idą przez życie, mieszkając w wygodnym mieszkaniu i wychowując psa Psa. Układa im się dobrze. W końcu znają siebie na wylot. Nic nie zwiastuje tego, że ich świat zatrzęsie się w posadach. Jednak pewnego poranka, po upojnej nocy, Wanda pakuje swoją walizkę. Kobieta podjęła decyzję o rozstaniu. Chce ruszyć do przodu, chce się rozwijać, a Tosiek nie daje jej tego, czego potrzebuje. Wieczny chłopiec i niespełniony aktor z głową w chmurach nie spodziewał się takiego zwrotu akcji, ale przyjmuje go bez większej walki. W końcu nie raz się rozstawali, a Wanda zawsze wracała. Tym razem będzie inaczej.

Kiedy ślub? opowiada o trzydziestolatkach, którzy wciąż próbują znaleźć swoją drogę w życiu. Utarte przez starsze pokolenia schematy już dawno nie mają racji bytu, a bohaterowie nie dają się łatwo upchać w zgrane schematy. Brakowało na rodzimym rynku opowieści o młodych ludziach i ich zmaganiach z rzeczywistością (choć Sexify całkiem dobrze zagospodarowało tę przestrzeń). Domalewski i Ostalski pokazują świat, który jest za naszymi oknami. To Warszawa aspirujących ludzi, którzy pragną stabilizacji, równocześnie poszukując nowych doznań i możliwości. Zagubieni młodzi dorośli nieustannie chcą mieć ciastko i je zjeść. Żyją w czasach pełnych opcji, ale sami nie potrafią się w nich odnaleźć. Co prawda jest w tym obrazku wiele niespójności, a pieniądze pojawiają się i znikają, nie stanowiąc problemu. Nie o to jednak chodzi – najważniejsza jest tutaj miłość do siebie i partnera.

Przeczytaj także: Dobrzy nieznajomi

Ten 8-odcinkowy serial pełen jest ciepła i humoru. Twórcy nie podchodzą zupełnie na poważnie do rozterek swoich bohaterów, ale też nie wkładają ich na siłę w ramy dowcipu. Wanda to psycholożka wciśnięta w środowisko toksycznej korporacji, w której nieco absurdalna szefowa (Matylda Damięcka) jest niczym nieomylne guru. Tosiek z kolei jest aktorem bez ról, który chwyta się każdej pracy, wyczekując przełomu w swojej karierze. Po rozstaniu otwierają się przed nimi nowe ścieżki, ale nowy status związku: singiel wcale nie oznacza rewolucji. Oboje rozpoczynają poszukiwania, spotykają się z nowymi ludźmi, ale wciąż są dla siebie bezpieczną bazą, do której lubią wracać.

Maria Dębska i Eryk Kulm Jr. tworzą zgrany duet. Między aktorami jest dużo wdzięku i ciepła, dzięki czemu łatwo uwierzyć w łączącą ich więź. Dębska tworzy postać, która próbuje rozbudzić swoją kobiecość, ale też z uporządkowanego świat trafia do rzeczywistości, w której nic nie idzie zgodnie z jej planem. Ma w sobie urok zagubionego kociaka, w którym kłębi się dużo emocji. Kulm Jr. hipnotyzuje smutnymi oczami, w których mieści się cały ból świata. Aktor świetnie żongluje między chłopięcą nieporadnością a dojrzewaniem do bycia odpowiedzialnym mężczyzną.

Kiedy ślub? to nie tylko mocny pierwszy plan. Na ekranie zobaczymy też Maszę Wągrocką i Kamila Szeptyckiego w roli niezastąpionych przyjaciół. Maciej Musiał pojawia się w nieoczywistej roli aktora z sukcesem, który dźwiga jego ciężar na swych barkach. Magdalena Popławska hipnotyzuje jako pewna siebie kobieta, która sięga po to, czego pragnie. Wyśmienicie patrzy się na ten aktorski miks, który świetnie podaje dobrze napisane dialogi. Nie czuć w ich relacjach ani grama fałszu.

Serial Canal+ to miłe zaskoczenie, odważne sceny seksu i emocje, który nie da się podrobić. To opowieść pełna dystansu do siebie samych, dobra i wzruszająca historia i bohaterowie wzbudzający sympatię. Kiedy ślub? to promień słońca w pochmurny dzień i powiew wiatru, gdy doskwiera upał. Cieszy fakt, że o młodych ludziach można opowiadać szczerze. Nawet jeśli jest w tym serialu parę potknięć, to Dębska i Kulm Jr. rekompensują wszystkie bolączki. Polubiłam Wandę i Tośka – teraz czas na Was.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply