-daję 8 łapek!
Z rodziną dobrze wychodzi się na fotografii, rzeczywistość może dostarczać o wiele więcej wyzwań – Piotr Domalewski kontynuuje wiwisekcję polskiej rodziny. Jak najdalej stąd, tak jak Cicha noc, rozprawią się w figurą ojca, emigracją zarobkową i poszarpanymi więziami emocjonalnymi. Marzenia o finansowej stabilizacji zostają okupione poświęceniem, ale przede wszystkim uczuciowym zobojętnieniem.
Przeczytaj także: Cicha noc
Ola (świetna Zofia Stafiej) jest licealistką, choć na jej barkach spoczywa o wiele większa odpowiedzialność niż wskazywałby na to jej wiek. Poznajemy ją, kiedy po raz kolejny nie zdaje egzaminu na prawo jazdy, a emocje buzują w niej niczym na szalonej dyskotece. W domu czeka na nią mamą (Kinga Preis) i niepełnosprawny brat, którym – ze sporym poświęceniem – muszą się zajmować. Ojciec jest mglistym wspomnieniem. Od lat pracuje w Irlandii, a emocjonalną pustkę pozostawioną w Polsce stara się wypełniać obietnicami i przelewem. Pewnego dnia – i tak chaotyczny świat Oli – zaczyna się trząść w posadach – ojciec zginął w wypadku w pracy i trzeba sprowadzić do Polski jego zwłoki.
Domalewski ubiera swoją opowieść w ramy kina drogi, ale o wiele bardziej skupia się na emocjonalnej podróży, którą odbywa Ola. Bystra i wygadana dziewczyna zostaje samotnie wysłana do Irlandii, by dopełnić formalności, pozamykać wszystkie sprawy ojca i powrócić z nim (w urnie) do kraju. Przy okazji odkrywa kilka tajemnic z życia ojca i decyduje się, by choć trochę go poznać. Nastolatka ma okazję zmierzyć się ze swoją złością i żalem, a pomogą jej w tym napotkane na drodze osoby: pośrednik pracy (Arkadiusz Jakubik) czy tajemnicza fryzjerka Sara (nagrodzona Złotą Palmą za film Za wzgórzami Cosmina Stratan).
Przeczytaj także: 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy
Piotr Domalewski postawił sobie wyjątkowo wysoko poprzeczkę filmowym debiutem. Cicha noc zachwyciła krytyków trafną diagnozą polskości i problemów, które trawią polską rodzinę. Jak najdalej stąd utrzymuje poziom, a reżyser udowadnia, że jest naprawdę sprawnym obserwatorem rzeczywistości. Staje z kamerą bardzo blisko problemów swoich bohaterów i nie spuszcza z nich oka. Dokumentuje emocjonalne zmagania i daje szanse na wzloty i upadki.
W Jak najdalej stąd na największą uwagę zasługuje debiutująca Zofia Stafiej. To na jej barkach spoczywa ciężar filmowej opowieści, ale dźwiga go i niesie bez zadyszki. Drobna strongmenka potrafi przedstawić wachlarz emocji od wybuchu złości aż po ciche przeżywanie rozczarowania i smutku. W jej występie tkwi ogromna siła i delikatność. Umiejętnie łączy sprzeczne emocje, pokazując dziewczynę, która nieustannie stara się pogodzić serce z rozumem.
Przeczytaj także: Supernova
Filmowa Ola staje się przewodnikiem po zmaganiach wielu rodzin, gdzie nieustannie króluje dylemat między mieć czy być. Jak najdalej stąd nie daje na niego jednoznacznej odpowiedzi, ale Piotr Domalewski precyzyjnie punktuje bolesne przeżywanie zerwanych więzi i próbę emocjonalnego poradzenia sobie z ponowną stratą. Ten film jest niczym burza – wpada do serca, robi spustoszenie, ale pozostawia nadzieję, że kiedyś wyjdzie słońce.