Po filmach z serii young adult nie spodziewam się zbyt wiele już od jakiegoś czasu. Produkcje te wpadają w banalne klisze o dojrzewaniu i wchodzeniu w dorosłość (After czy The Kissing Booth).W ten sposób stają się prostą rozrywką na jeden wieczór. Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży daje od siebie coś więcej: niebywałe widowisko, intrygujących bohaterów i scenariusz, który prowadzi do wielu refleksji. Francis Lawrence dostarcza nam jeden z ciekawszych blockbusterów końcówki roku.

Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży: Wy/ejście z mroku

Jeśli szukacie radosnej rozrywki, w której króluje miłość i dodający otuchy happy end, Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży nie są dla Was. Lawrence od pierwszych kadrów ustawia temperaturę opowieści, wrzucając nas do zniszczonego Panem, gdzie śnieg spowija ponure ulice. Dwójka dzieci walczy o przetrwania, szukając pożywienia. Głód popycha ludzi do strasznych rzeczy, zacierając granicę między tym co ludzkie a co zwierzęce. Od początku wiemy, że stawką w tym filmie będzie przetrwania: na Arenie, w Kapitalu, w Dystryktach i w życiu. 

Reżyser Czerwonej jaskółki dzieli film na trzy rozdziały. Dzięki temu łatwiej uporządkować narrację i kolejne wydarzenia, poznając zasady rządzące światem po wojnie. Coriolanus Snow (Tom Blyth) należy do rodziny, która niegdyś zajmowała ważne miejsce w Kapitolu. Po śmierci ojca sytuacja uległa zmianie, a młody chłopak musi utrzymać pozory bogactwa i dostatku, ledwie wiążąc koniec z końcem. Mieszka z kuzynką Tigris (Hunter Schafer) oraz Panibabką (Fionnula Flanagan), które pokładają w nim spore nadzieje na odzyskanie pozycji. Coriolanus jest ambitny, odważnych i gotowy do poświęceń. Gdy w związku ze słabnącym zainteresowaniem Igrzyskami Śmierci, zmieniają się ich zasady, podejmuje rękawicę i zamierza walczyć o należące się mu stypendium. Zostaje mentorem trybunki z Dystryktu Dwunastego. Lucy Gray Baird (Rachel Zegler) pod jego przewodnictwem musi zwyciężyć turniej. 

Przeczytaj także: Czas krwawego księżyca

Kiedy poznajemy Corio, wydaje nam się dobrym chłopakiem, który ma serce po właściwej stronie. Trudno odmówić mu dobrych chęci i hartu ducha. Jednocześnie nie jesteśmy w stanie jednoznacznie ocenić jego moralności i dokonywanych wyborów. Blyth buduje w Igrzyskach śmierci złożoną i pociągającą postać, która powinna zwrócić na niego uwagę – młody aktor sam właśnie znalazł się na arenie i wszystkie oczy zwrócone są w jego kierunku. Sprawnie i bardzo spójnie przeprowadza swojego bohatera przez meandry fabuły, pokazując jego dojrzewanie. Z chłopca o kędzierzawych włosach przeobraża się w silnego mężczyznę (duża zasługa tutaj charakteryzacji i kostiumów!), który dokonuje niemożliwych wyborów. W tej wędrówce towarzyszy mu Rachel Zegler, tworząc nieustraszoną trybunkę o anielskim głosie, która ponad miłość ceni sobie zaufanie. Młoda aktorka nie zawsze unosi ciężar opowiadanej historii, ale w partiach wokalnych wypada niesamowicie. Zdecydowanie bardziej podoba mi się jej wersja The Hanging Tree niż ta wykonywana przez Jennifer Lawrence.

Zresztą Igrzyska śmierci zachwycają nie tylko aktorsko (świetny Peter Dinklage oraz Viola Davis), ale przede wszystkim rozmachem i precyzją realizacji. Wrocławska Hala Stulecia wygląda imponująco jako arena, na której rozgrywają się igrzyska. Efekty specjalne spełniają swoją rolę, nie wybijając się na pierwszy plan. W filme Lawrence’a nie chodzi o to, by efektowne fajerwerki przykryły to, co najważniejsze – historię o walce o przetrwanie w świecie wypaczonej moralności. Zwycięstwo przychodzi bez nieokiełznanej radości, niosąc w sobie gorzki posmak.

Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży unosi ciężar gatunku i dodaje do niego sporo powagi i mroku. Opowieść potrafi trzymać za gardło, a każda kolejna scena wciąga nas w głąb poruszającej narracji o przegranych zwycięzcach. Coriolanus staje się w ten sposób bohaterem tragicznym, który próbując czynić dobro, coraz bardziej oddaje się ciemnej stronie mocy. Kino spełnione. 

8 łapek!

Related Posts

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Leave a Reply