-daję 6 łapek!

Zatapiamy się w cichy i spokojny świat, gdzie nikt nigdzie nie pędzi. To początek XIX w. – to czas wielkich marzeń i możliwości. Grunt to znaleźć sposób na siebie i na swoje życie. Kelly Reichardt zabiera nas do ziemi obiecanej, pokazuje pomysłowych bohaterów i nieustannie rzuca im kłody pod nogi. First Cow to kontemplacja dążenia do celu.

John Magaro stars as „Cookie” in director Kelly Reichardt’s FIRST COW, released by A24 Films. Credit : Allyson Riggs / A24 Films
Przeczytaj także: W labiryncie

Cookie (John Magaro) to małomówny kucharz, który znalazł się w dzikich lasach Oregonu. Próbuje jakoś wiązać koniec z końcem, ale nie zawsze wychodzi obronną ręką, zmagając się z wymagającymi towarzyszami i kapryśną naturą, która nie zamierza łatwo oddawać swoich darów. Wszystko się zmienia, kiedy przypadkowo napotyka chińskiego emigranta King-Lu (Orion Lee). Sprytny i zaradny mężczyzna potrafi korzystać z sytuacji i czerpać garściami z tego, co przynosi mu los – w tym wypadku pierwsza i jedyna krowa w małym mieście. 

Brytyjski arystokrata, właściciel zwierzęcia, nie należy do najbystrzejszych. Cookie i King-Lu postanawiają wykorzystać sytuację i podczas nocnych wycieczek podkradają krowie mleko, które wykorzystują do pieczenia przepysznych ciasteczek. Całe miasto jest zachwycone wypiekami Cookiego, nawet sam Chef Factor (Toby Jones). Los im sprzyja, do czasu…

Toby Jones stars as „Chief Factor” in director Kelly Reichardt’s FIRST COW, released by A24 Films. Credit : Allyson Riggs / A24 Films
Przeczytaj także: Matthias i Maxime

First Cow jest niezwykle cichym i skromnym obrazem, zamkniętym w obrazie 4:3, dzięki czemu opowieść zdaje się jeszcze bardziej kameralna. Bohaterowie zanurzeni są w pięknej naturze i starają się żyć z nią w zgodzie. Cookie to ciepły i miły człowiek, któremu chce się kibicować na drodze do sukcesu. I właściwie na tym polega urok filmu Reichardt. Pomimo otaczającego bohaterów brudu i beznadziei, momentami można dostrzec światełko w tunelu. Pomaga w tym poczucie humoru i zapierająca dech w piersi natura.

Reichardt przedstawia historię self-made-mena, ukazując wyboje na dość krętej ścieżce do sukcesu. Reżyserka nie czaruje i nie upiększa, za potrafi bawić w nienachalny sposób. To film niewielu słów, który przyciąga pięknym obrazem i siłą przyjaźni, która wywiązuje się między Cookie i King-Lu. Buddy movie w stylu Sundance.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply