• Sin hijos (Żadnych dzieci), reż. Roberto Fiesco (2020), Meksyk
    – daję 4 łapki!
    Fidel zakochuje się w Marinie, a ta nie lubi dzieci, więc mężczyzna ukrywa swoją nastoletnią córkę. Mogłoby być nawet zabawnie, gdyby gra Alfonso Dosala nie była tak uciążliwie sztywna i przypominająca paradokumenty typu „Trudne sprawy”. Ale można poćwiczyć meksykańskie kolokwializmy.

Kadr z filmu „Żadnych dzieci”.


  • Nieve negra (Czarny śnieg), Martin Hodara (2017), Argentyna, Hiszpania
     – daję 4 łapki!
    Małżeństwo przyjeżdża do zaśnieżonej Patagonii, by podzielić majątek zmarłego ojca między dwóch braci. Słaba gra aktorska i głupkowato-obrzydliwy scenariusz nie pozwoliły mi zaoferować Argentyńczykom większej ilości łapek, ale nie jest znowu tak najgorzej. Zimny i ponury thriller na leniwy wieczór z południowoamerykańskim hiszpańskim.

Kadr z filmu „Czarny śnieg”.


  • Plan de fuga (Plan ucieczki), reż. Iñaki Dorronsoro (2016), Hiszpania
    – daję 4 łapki!
    Mafia napada na bank, policja próbuje rozgryźć szajkę. Pomiędzy nimi są sfrustrowana żona i smutna prostytutka. Niby thriller, ale nudą wieje odrobinę za bardzo.

Kadr z filmu „Plan ucieczki”.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!


Sprawdź następną stronę!
About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply