– daję 7 łapek!

Paragwajski dramat ukazuje dualistyczne znaczenie złośliwego chichotu losu. Być może zapędzenie w kozi róg jest dobrym sposobem na obudzenie w sobie uśpionych dotąd pokładów siły? Poczucie bezpieczeństwa tłamsi naszą kreatywność. A konieczność działania sprawia, że rozwijamy skrzydła.

Kadr z filmu „Dziedziczki”.





Dwie starsze kobiety mieszkają razem w pięknym domu wypełnionym zabytkowymi meblami i luksusowymi akcesoriami. Pierwsze sceny powiewają grozą i przypominają filmy typu „Co się zdarzyło Baby Jane?”, ponieważ jedna z nich nie wstaje z łóżka, podczas gdy druga skrupulatnie przygotowuje się do wieczornego wyjścia.

Pudło. Kobiety szanują się i są oddane sobie nawzajem. Żyją w pewnego rodzaju symbiozie, choć są zupełnie różne. Chiquita (Margarita Irun) wykazuje się większą śmiałością, zaradnością i pogodą ducha. Chela (Ana Brun) jest bardziej wycofana, bojaźliwa i charakteryzuje ją seria dziwactw, które jej partnerka w pełni akceptuje.

Kadr z filmu „Dziedziczki”.

Kobiety muszą się zmierzyć z wyzwaniem, jakie postawił przed nimi okrutny los. Chiquita zaciągnęła pożyczkę, która ostatecznie doprowadziła do oskarżenia jej o defraudację. Wisi nad nią widmo trafienia do więzienia. Ale – paradoksalnie – to kruchej Cheli będzie trudniej, zostając na wolności samej.

Zażenowane zaistniałą sytuacją dziedziczki prowadzą grę pozorów. W tajemnicy wyprzedają rodowe kryształy i cenne meble, ale wstydzą się prosić o pomoc przyjaciół. Kiedy nadzieja na szybkie uregulowanie długu i powrót do płynności finansowej topnieje coraz bardziej – bierna dotychczas Chela podejmuje ryzykowne działanie.





„Dziedziczki” to kino bardzo kobiece. We wspomnianym bogatym, ale ponurym domu, snują się właścicielki i niezdarna gosposia. Podglądamy też cykliczne spotkania pretensjonalnych dam z wyższych sfer oraz odwiedzamy żeńskie więzienie. Odsunięcie męskiego pierwiastka na dalszy plan nie pozbawia nas jednak różnorodności i nie wyklucza burzy emocji.

Nagrodzony na Berlinale debiut fabularny paragwajskiego reżysera ukazuje proces dojrzewania kobiety, której – ze względu na wiek – stereotypowo już dawno odmówilibyśmy prawa do owego dojrzewania. Do stawienia czoła lękom, wzięcia spraw w swoje ręce, podjęcia ryzyka i rozwinięcia skrzydeł.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply