– daję 6 łapek!

Daje o sobie znać klimat kina francuskiego. Delikatny humor, meandrujący pomiędzy odrobiną goryczy zabarwionej próbami moralizowania.

Kadr z filmu „Dwie kobiety”.

Dwie różne kobiety – ogień i woda? Nie, wbrew pozorom wiele je łączy.





Claire Breton (Catherine Frot) ma złożoną osobowość. Trudno ją rozgryźć. Wydaje się zasadnicza i zdystansowana. Przebija przez nią raczej skandynawski chłód niż południowoeuropejski temperament. Pod fasadą konkretnych założeń i pewności siebie może jednak kryć się emocjonalne rozbicie i potrzeba zapewnienia jej poczucia bezpieczeństwa.

To samotna matka. Kobieta przed pięćdziesiątką przytłaczana jest codzienną rutyną, a sensem jej życia pozostaje studiujący medycynę syn. Jej dni wypełniane są pracą. Claire bardzo odpowiedzialnie i emocjonalnie podchodzi do swoich obowiązków położnej. Sprowadzanie na świat kolejnych dzieci to duże wyzwanie, ale też niewypowiedziana radość.

Kadr z filmu „Dwie kobiety”.

Któregoś dnia po satysfakcjonującej aczkolwiek ciężkiej pracy – kiedy Claire wraca do domu – odbiera wiadomość od kobiety, która poszukuje ojca Claire. Zmarłego ojca.





Wyglądająca na niewiele starszą od Claire Béatrice Sobolevski (Catherine Deneuve) numer do niej odnalazła w książce telefonicznej, mając nadzieję, że ta jest córką jej dawnego kochanka. Przybycie głośnej i energicznej kobiety zupełnie zaburza stateczny tryb życia Claire. Béatrice bardzo chce się do niej zbliżyć, usilnie stara się o stworzenie iluzji przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Staje się natrętna, niczym dziecko proszące się o uwagę.

Nieokrzesana Béatrice w pewnym momencie przestaje budzić irytację i poprzez współczucie widz ma szansę dojść względem niej nawet do sympatii. Analogicznie z biegiem czasu zauważamy błędy i zagubienie emocjonalne rozsądnej Claire. Kobiety tak różne od siebie mogą wzajemnie sobie pomóc.

Kadr z filmu „Dwie kobiety”.

„Dwie kobiety” to cichy film obyczajowy oparty na pozbawionym egzaltacji dialogu. Niewiele mu można zarzucić, ale też trudno o elementy budzące podziw. Subtelność i delikatność może nużyć, ale obraz broni się dzięki dwóm silnym i przyciągającym uwagę kobietom.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply