7– daję 7 łapek i serduszko!

Science-fiction pomieszane z komedią i romansem uderza pomysłowością i aktorską perfekcją. Już w otwierającej sekwencji widzimy małą dziewczynę z Seulu, która nagle dostrzega ogromnego potwora. Pierwsze wrażenie, że oto objawiła się kolejna Godzilla, jest mylne. A Nacho Vigalondo doskonale bawi się z oczekiwaniami widza. Balansuj na granicy psychodramy i horroru, rozgrywając właściwą potyczkę między głównymi bohaterami.

 Colossal Anne Hathaway

Colossal – czarna komedia o destrukcyjnej zazdrości

Gloria (Anne Hathaway) straciła grunt pod nogami. Nowy Jork nie okazał się spełnieniem marzeń. Utrata pracy, zawiedzione ambicje popychają ją w ramiona alkoholu i imprezowego życia. By wrócić na właściwą drogę, wyrusza do rodzinnego miasta, gdzie spotyka dawnego przyjaciela z podstawówki. Oboje na zakręcie życiowym, próbują uporządkować swoje sprawy, ale zapętlają się jeszcze bardziej, podczas gdy w Korei ponownie pojawia się potwór. Czy Gloria i i Oscar (Jason Sudeikis) mogą mieć z tym coś wspólnego?

„Colossal” jest mieszanką dobrego humoru i zabawy z formą. Komputerowo wygenerowany powrót nie sieje zniszczenia, jest zagubiony w wielkim mieście i przerażony konsekwencjami swojego zachowania. Każdego jego pojawienie w Seulu staje się telewizyjną sensacją, a z biegiem czasu zamienia się w znakomite reality show. Ludzie codziennie rano gromadzą się przed telewizorem, kibicując swoim ulubieńcom. Miasto staje się areną, a na oczach widzów rozgrywają się współczesne igrzyska.

 Colossal Anne Hathaway

Vigalondo pokazuje też kryzys trzydziestolatków. Rzeczywistość zweryfikowała ich marzenia i potrzebny jest nowy plan na życie. Twórca „Linku do zbrodni” pokazuje rozgoryczenie, ale na pierwszy plan wysuwa się egoizm i zazdrość. Oscar utknął w małym miasteczku bez perspektyw, choć oczekuje sławy i poklasku. Napięcie między bohaterami ma korzenie w przeszłości i rozpoczyna się od niezdrowego pragnienia bycia lepszym.

Dużym sukcesem tego pokręconego filmu, który momentami zbacza z dobrej drogi i zapuszcza się w niebezpieczne rejony przerysowania, jest obsada. Anna Hathaway ze smutno-przerażoną miną kreuje kobietę na zakręcie. Sama dla siebie jest destrukcyjną siłą, która wymaga ujarzmienia i skierowania na właściwe tory. Dużo radości daje obserwowanie, jak Sudeikis przeobraża się ze słodkiego kumpla w maniakalną bestię żądną zemsty.

„Colossal” posiada fantastyczny pomysł na pomieszanie gatunków, zabawę konwencją i schematycznym myśleniem. Vigalondo działa na granicy filmowego absurdu i przerysowania sytuacji, ale jest w swoich działaniach konsekwentny. Potwor powraca, reality show musi mieć finał pełen wrażeń, a bohaterowie wyciągnąć lekcje ze swoich zachowań. Nieco ponury obraz pełen barwnych rozwiązań. Czarna komedia o zazdrości. 

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

2 komentarze
  1. „Dużo radości daje obserwowanie, jak Sudeikis przeobraża się ze słodkiego kumpla w maniakalną bestię żądną zemsty.” Dlaczego napawa Cię to radością?

    • Małgorzata Czop / 10 maja 2017 at 01:03 /Odpowiedz

      Napawa mnie to radością, ponieważ bardzo dobrze to zagrał. Lubię ekranowe przemiany, a nie granie na jednej nucie. Sudeikis dostał w „Colossal” możliwość przejścia od słodkiego, fajnego faceta do zdesperowanego i przegranego gościa.

Leave a Reply