Benjamin Géza Affleck-Boldt urodził się 15 sierpnia 1972 roku. Płynie w nim krew angielska, irlandzka, szkocka i niemiecka. Boldt to nazwisko matki, a Affleck jest szkockim nazwiskiem ojca. Imię Géza otrzymał po przyjacielu rodziny. Jego mama uczyła w szkole, a tata był pracownikiem społecznym.
Na szklanym ekranie zadebiutował jako nastolatek – w reklamie Burger Kinga. Po serialach telewizyjnych przyszedł w końcu czas na filmy kinowe. Niezależne produkcje Kevina Smitha „Szczury z supermarketu” czy „W pogonie za Amy” przyniosły mu umiarkowany rozgłos, jednak prawdziwy przełom miał dopiero nastąpić.
Nad Benem od najmłodszych lat czuwają dwie dobre dusze, które towarzyszą mu zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. To brat Caleb Casey Affleck-Boldt młodszy od niego o dokładnie trzy lata bez trzech dni oraz dwa lata starszy przyjaciel Matt Damon. Obie matki aktorów pracowały w edukacji i kiedy dziesięcioletni Damon zamieszkał nieopodal braci, naturalnie zaczęli oni spędzać ze sobą mnóstwo czasu.
Mężczyźni razem się wychowywali i przyjaźnią się od kilkudziesięciu lat. Podobno Matt Damon jest nawet z braćmi Affleck spokrewniony. Towarzystwo Genealogiczne New England podaje, że ich wspólnym przodkiem jest brytyjski emigrant Knowtoln William Jr., który w latach 30. XVII wieku przybył do Stanów i osiedlił się w Massachusetts. To byłoby pokrewieństwo dziesiątego stopnia.
W latach 90. Matt, Ben i Casey mieszkali razem w Bostonie. Dwaj pierwsi byli poirytowani tym, że odmawia im się wszystkich większych ról i otrzymują tylko niewiele znaczące propozycje. Filmowa kariera trzeciego kręciła się jeszcze słabiej. Dlatego przyjaciele uznali, że poradzą sobie sami.
Scenariusz filmu Buntownik z wyboru, który napisali Ben Affleck i Matt Damon (a w którym to filmie wszyscy trzej zagrali), w 1998 roku został nagrodzony Oscarem.
Później nie było już trudno o role w dużych produkcjach. „Zakochany Szekspir”, „Armageddon”, „Pearl Harbor”, “Stan gry”.
Pierwszy pełnometrażowy debiut reżyserski Affleck zaliczył w 2007 roku, kiedy światło dzienne ujrzał kryminał „Gdzie jesteś, Amando”. Ben zgromadził pod swoją batutą plejadę gwiazd, wśród których znajdowali się Morgan Freeman czy Ed Harris. W 2010 roku wyreżyserował „Miasto złodziei”.
Kolejny wielki sukces to „Operacja Argo”, którą oglądałam z zapartym tchem. Ekranizacja prawdziwej historii tajnej operacji ewakuowania z Teheranu sześciu Amerykanów po wybuchu rewolucji irańskiej w 1979 roku, została nagrodzona trzema Oscarami. Obraz Afflecka Akademia ogłosiła najlepszym filmem roku.
Na koncie Bena znajdują się też Złote Maliny, m.in. za występ z Jennifer Lopez w komedii kryminalnej „Gigli”. To film do granic możliwości beznadziejny i nawet genialny Al Pacino nie był w stanie go uratować.
Po „Zaginionej dziewczynie” przyszedł czas na wcielenie się w Batmana, co odbiło się głośnym echem w postaci licznych żartów z Afflecka. Nie udało mu się dorównać Christianowi Bale’owi.
Od 2005 roku jest mężem aktorki Jennifer Garner. Para jest na językach całego świata. Choć przez lata uchodzili za szczęśliwe i odbiegające – w pozytywny sposób – od hollywoodzkich standardów małżeństwo, to plotki o romansie Bena z nianią ich trójki dzieci uruchomiły falę plotkarskich artykułów, spekulujących o separacji i rozwodzie.
Żona mówi o nim: „Nie wyszłam za gwiazdora Hollywood, wyszłam za niego. Gdybym mogła cofnąć czas, nadal bym to zrobiła. Jest miłością mojego życia. Co na to poradzę? Gdziekolwiek się nie znajdzie, jest najbardziej wspaniałą i charyzmatyczną osobą. Ma skomplikowaną osobowość. Zawsze powtarzałam: jeśli jego blask świeci w twoją stronę, czujesz to. Kiedy odwraca się w inną, jest zimno. On potrafi rzucać cień”.
Follow
