Coraz bliżej finału i coraz bardziej absurdalnie rozwija się sytuacja. Po wcześniejszych zarzutach realizacyjnych muszę dorzucić niezbyt udane dialogi. Kiedy gangsterzy rozmawiają o siusiakach, wiedzcie, że nic nie zmierza w dobrym kierunku.

Belfer

Belfer

Ewelina coraz pewniej czuje się w środowisku preppersów. Znowu wyrusza do lasu, nie chowa pazurków i z podniesionym czołem wchodzi w ryzykowną sytuację. Czy naprawdę narażając własne bezpieczeństwo, chce odkupić swoje winy? A może to naturalna skłonność do stawiania swojego życia na szali? Nie mamy czasu się nad tym zastanawiać, znowu otrzymujemy krótkie ekspozycje, które tylko nakreślają sytuację. Zostały jeszcze dwa odcinki, a ani my, ani Paweł, a już na pewno Ewelina nie mamy pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Zresztą sam Zawadzki postanowił się zająć życiem prywatnym, jeszcze bardziej rozmywając całe napięcie i intrygę.



Belfer dorzuca kolejne tropy, wprowadza mocny element ryzyka i napięcia, ale nierówno rozdaje karty. Trudno oprzeć się wrażeniu, że całość jest zbiorem przedziwnych historii. Z jednej strony romans Marty i Pawła, z drugiej bogate życie Tymka, zagubiona Luiza i seksualizowana Magda. Dziwi tez prowizoryczne działanie CBŚ, które głownie opiera się na przeczuciu Kędzierskiego. Można podziwiać jego determinację, ale wciąż pozostaje niesmak po przekraczaniu granic i wyraźny brak kompetencji.

Ewelina jest najbardziej zdecydowana z całej tej gromadki i przyjedzie jej ponieść największą karę. Czy przeniknęła do świata polskich handlarzy bronią? A może za tajemniczym mężczyzną z lasu kryje się coś więcej? Trudno na razie strzelać na oślep. Szczególnie, że sami twórcy nie potrafią podjąć decyzji, co jest dla nich najważniejsze w opowiadanej historii: inteligentni nastolatkowie, romans czy kryminalna intryga. Zostało im niewiele czasu na podjęcie decyzji.

Related Posts

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Czy myśleliście kiedyś o tym, jakby to było spotkać swoją starszą wersję? Czy miałaby dla Was...

Lubię filmy, które rozbijają magiczną bańkę, w której macierzyństwo to droga usłana płatkami róż....

Leave a Reply