Gra w teatrze, serialach i kinie. Zachwyciła w Juliuszu, a także dała się zapamiętać w Planecie Singli 3 i Podatku od miłości. Na festiwalu Młodzi i Film Anna Smołowik opowiedziała nam o swoich filmowych i serialowych fascynacjach. Co ogląda na „smutny dzień”, a co ostatnio zwróciło jej uwagę? Zapraszamy do lektury!
Czym dla ciebie jest kino?
Anna Smołowik: Kino jest dla mnie wyzwalaczem emocji. Podróżą, grzebaniem w różnych historiach, oderwaniem, spacerem w obcych kosmosach.
Co dla ciebie znaczy dobry film?
Ważne, żeby we mnie coś poruszył, czegoś dotknął, gdzieś mnie tam zabrał ze sobą. Wywołał we mnie emocje i dał się zapamiętać. Może mnie zachwycić, rozśmieszyć, wzruszyć , wkurzyć, potrząsnąć.
Jaki film ostatnio cię zachwycił?
„My beautiful boy” mnie pokroił, podobała mi się „Faworyta”, dokument „Zniknięcie mojej matki”, „The Square” jakiś czas temu.

Czy są twórcy, po których zawsze sięgasz?
Wes Anderson, Greta Gerwig, Mike’a Leigh, Alejandro Gonzalez, Quentin Tarantino.
Oglądasz seriale? Co przyciągnęło twoją uwagę?
Oglądam. Głównie zagraniczne niestety. Ostatnio „Wielkie kłamstewka” – wyprodukowane i zagrane w głównych rolach przez kobiety. Lubię seriale Rickiego Gervaisa, ostatnio„After life”. Uwielbiam jego scenariusze, wcześniejsze seriale głównie mnie śmieszyły, np. „Biuro” czy „Statyści” – są pełne dzikiego absurdu. W„After life” Gervais wzrusza, smuci , żeby zaraz rozbawić. Śmiech przez łzy – mistrzostwo. Pochłonęłam też ostatnio: „The Act”, „Russian doll” , lubię; „Fargo”, „Girls”, „Easy”, „The Affair”, „The Crown”, „SMILF”, „Homeland”, „Black Mirror”… trochę tego jest 😉
Jest jakiś film albo serial, do którego wracasz i nigdy ci się nie nudzi?
„Portlandia”, „Girls”, „Wojna domowa”, „Friends”, „Ania, nie Anna”.
Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa związane z kinem?
Pamiętam, że byłam w kinie na jakiejś bajce – nie pamiętam, co to było. Z fabuł chyba film „Mała księżniczka” z 1939 roku z Shirley Temple.
Płaczesz na filmach?
No pewnie. Ostatnio na dokumencie o Robinie Williamsie „In my head”.
Jakich aktorów lubisz?
Zachwycam się Meryl Streep nieustannie. Wspaniała jest Kate Winslet. Lubię Emme Stone, Christoph’a Waltz’a, cudowny był Alan Rickman. No i Goslinga będę już zawsze lubić. Ostatnio zachwyciły mnie Patricia Arquette i Olivia Colman. W Polsce dają czadu Agata Kulesza i Kinga Preis, i Aga Suchora.

Z jakim twórcą chciałabyś współpracować?
Ricky Gervais, Greta Gerwig, Alejandro González Iñárritu, Wes Anderson, Almodovar, Damien Chazelle.
Idealny film na smutny dzień?
Film Jana Svěráka „Kola”. Czeski komediodramat opowiadający o muzyku, który musiał nagle zaopiekować się małym synkiem swojej fikcyjnej żony. Idealny, żeby jeszcze się trochę dosmucić.
Który film zawsze polecasz?
„Forest Gump”.
Kto powinien wyreżyserować film o tobie?
Chyba nie chciałabym, żeby powstał film o mnie. Ewentualnie mogłaby go zrobić sama.., no dobra albo Gervais z Gerwig. ☺