Allen kontra Farrow to czteroodcinkowy serial o sprawie, która w latach 90. była wielkim skandalem. Znany i ceniony reżyser Woody Allen został oskarżony o molestowanie swojej 7-letniej pasierbicy. Między jej matką, Mią Farrow, a nowojorskim twórcą rozpętała się bitwa. Po latach Kirby Dick i Amy Ziering wracają do tej sprawy.

Kiedy recenzuję filmy czy seriale, staram się nie kierować sympatią czy antypatią do bohaterów. W tym wypadku trudno jest wyprzeć osobiste odczucia. Nigdy nie byłam wielką fanką filmów Woody’ego Allena, choć nie wyobrażam sobie odpuścić pokaz jego produkcji. Nie zmieniał mojego światopoglądu, nie stanowi ważnego punktu na mojej filmowej drodze, choć Nowy Jork portretowany w jego produkcjach stał mi się bardzo bliski. Staram się oddzielić jego twórczość od życia osobistego, choć jest to trudne – w końcu artyzm i kreatywność wynika z osobowości i prywatnych doświadczeń. Dokument Allen kontra Farrow świetnie przebija się przez mur moich przekonań i wątpliwości, stawia pytania o prawdę i interesująco prowadzi przez świat – niestety – tylko jednej strony.

Przeczytaj także: Obiecująca. Młoda. Kobieta

Przeczytałam autobiografię Allena, w której pisze o swoim związku z Farrow i oskarżeniach o molestowanie. To jego wersja historii. W Allen kontra Farrow zostaje pokazana opowieść Mii Farrow i jej otoczenia. Obie są solidne, mocno osadzone w kontekście prawnym i psychologicznym. Starałam się śledzić obie narracje, choć za sprawą twórców serialu szala przechyla się na stronę Farrow i to ona dostaje głos, by opowiedzieć o swoich doświadczeniach. 

Kirby Dick i Amy Ziering dzielą całość na cztery części: związek Allena z Farrow, molestowanie Dylan, śledztwo i działania medialne związane ze sprawą, spotkanie Dylan po latach. Na ekranie pojawiają się członkowie rodziny i przyjaciele. Dzielą się swoimi refleksjami, opowiadają o przeczuciach i stawiają dosadne tezy. Przez większość czasu słuchanie ich przychodzi ze sporą rezerwą, szczególnie dlatego że łatwo z perspektywy czasu oceniać ludzi i ich zachowania, głównie dzięki posiadanej obecnie wiedzy. Ich wypowiedzi nie stanowią centrum tej historii i stają się tylko zbędnym wypełnieniem Allena kontra Farrow. Dylan jest najsilniejszym nośnikiem swojej historii. Kiedy Dick i Ziering oddają jej głos, zupełnie inaczej zaczynamy patrzeć na tę historię.

Przeczytaj także: Od nowa

W serialu zabrakło głosu drugiej strony, choć twórcy próbowali się kontaktować z Allenem i jego żoną. Z tych czterech odcinku wyłania się ciekawy i przerażający portret jednego z najbardziej znanych reżyserów: kontrolującego i wpływowego mężczyzny, który przez lata był w stanie nagiąć system sprawiedliwości do swoich potrzeb. Kłóci się to z wizerunkiem znerwicowanego introwertyka wątłej postury, dlatego Allen kontra Farrow to świat pełen sprzeczności i niedopowiedzeń. 

Na szczęście Dick i Ziering nie opierają się na samych opowieściach, ale wyruszają na poszukiwanie dowodów. Pełen informacji i rozmów z ekspertami jest trzeci odcinek, w którym wracamy do śledztwa prowadzonego przeciwko Allenowi w 1992 roku. Do tego twórcy angażują psychologów, którzy analizują filmy nagrywane przez Mię Farrow, na których Dylan opowiada o molestowaniu przez Allena, i wydają niezależną opinię: dziecko nie mogło sfabrykować lub zostać nauczoną opowieści o molestowaniu. 

Przeczytaj także: Patria

Allen kontra Farrow jest lepiej zrealizowanym dokumentem niż słynne Leaving Neverland, wciąż jednak pozostawia niedosyt i budzi sporo kontrowersji. Brakuje komentarza z drugiej strony. I choć pojawiają się fragmenty autobiografii Allena, oczekiwalibyśmy czegoś więcej (Woody Allen oraz Soon-Yi nie odpowiedzieli na prośbę komentarza wystosowaną do nich przez Dicka i Zierning). Ten serial stawia ciekawe pytania, pokazuje jak wiele w podobnych sprawach znaczy wizerunek czy status gwiazdy/celebryty, ale w dużej mierze mówi o tym, że prawda jest niezwykle krucha, podatna na manipulacja i trudna do odkrycia. Warto zobaczyć ten dokument, by wyrobić sobie własne zdanie.

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply