Nadchodzi American Film Festival. Już od wtorku, 24 października, Wrocław stanie się stolicą amerykańskiego kina. Małe i niezależne produkcje, które podbijają serca widzów zagoszczą na rodzimych ekranach i ponownie odkryją kilka tajemnic i uroków tworzenia filmów. Nie zabranie też elektryzujących tytułów prosto z festiwalu w Toronto. Nie wiecie jeszcze na co się wybrać? Oto nasze propozycje!
mother!, reż. Darren Aronosfky
Niezwyciężony, reż. David Gordon Green
Ponieważ w biednych dzielnicach Chicago można zginąć od kuli tak łatwo jak na wojnie, mieszkańcy przezwali swoje miasto „Chi-Raq”. Spike Lee zapożycza od nich to określenie, natomiast historię bierze z Lizystraty Arystofanesa. W jego najnowszym filmie dziewczyna przywódcy gangu, wstrząśnięta kolejnym zabójstwem, namawia kobiety, by żyły w celibacie, dopóki mężczyźni nie zawieszą broni. Koncept jest ryzykowny (i może być interpretowany jako szowinistyczny), ale efekty są niezwykłe.